Amerykańska prokuratura federalna prowadzi śledztwo ws. domniemanej kradzieży przez Huawei tajemnic handlowych partnerów biznesowych firmy w USA. Dotyczy to m.in. technologii używanej przez T-Mobile w Stanach do testowania smartfonów – ustalił The Wall Street Journal. Postępowanie jest zaawansowane i może zakończyć się pozwem – twierdzi dziennik.

Huawei nie odniosło się wczoraj bezpośrednio do sprawy. W kwestii dotyczącej T-Mobile wskazało natomiast według niemieckiej agencji DPA, że spór sądowy między firmami został zakończony w 2017 r. Sąd nie stwierdził szkód, bezpodstawnego wzbogacenia się czy też umyślnych szkodliwych działań Huawei – podkreśla firma.

Huawei jest do dawna pod lupą amerykańskich służb. Firmie praktycznie zablokowano dostęp do oferty operatorów komórkowych, jej sprzęt ma być usunięty z infrastruktury administracji USA i jej kooperantów.

W grudniu w Kanadzie aresztowano Meng Wanzhou, wiceprezes i CFO Huawei, z powodu zarzutów amerykańskich śledczych dotyczących naruszenia sankcji wobec Iranu. Meng, córka CEO i założyciela Huawei, czeka na decyzję sądu w sprawie ekstradycji do USA. Postanowienie może zapaść na początku lutego.

Ren Zhengfei, CEO Huawei, zapewnia natomiast, że firma zawsze staje po stronie klientów i prędzej zaprzestałaby działalności niż zrobiła cokolwiek, co mogłoby zaszkodzić ich interesom. Utrzymuje także, że koncern nigdy nie zrobi nic, co mogłoby naruszyć interesy państw, z którymi współpracuje.

CEO przywołał też stanowisko chińskiego MSZ, które oficjalnie wyjaśniło, że żadne prawo w Chinach nie wymaga od firmy instalowania backdoorów. Zaznaczył też, że Huawei nigdy nie otrzymał od żadnego rządu prośby o przekazanie niedozwolonych informacji.

Zaznaczył również, że koncern zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim działaniom, które naruszają prawo i przepisy. Jeśli pracownicy Huawei złamią prawo, firma zawsze współpracuje z odpowiednimi organami przy prowadzeniu takich spraw – deklaruje Ren Zhengfei.