Zawiadomienie dotyczy przestępstw przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków – poinformował dziennik.pl. W ocenie resortu szkodę miał ponieść Skarb Państwa.

Projekt w 2008 r. zaczęło realizować Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Miał zaowocować m.in. możliwością elektronicznej identyfikacji obywateli – wprowadzeniem dowodów tożsamości z warstwą elektroniczną oraz e-podpisu. Po wybuchu infoafery w 2011 r., w której do głównych postaci należał dyrektor CPI, projekt zmieniono. Nowy pl.ID miał łączyć rejestry PESEL, dowodów osobistych i aktów stanu cywilnego. W 2013 r. sprawę przejął Centralny Ośrodek Informatyki, również podlegający MSWiA. W styczniu 2016 r. nadzór nad COI objęło Ministerstwo Cyfryzacji. Wkrótce po tym minister Anna Streżyńska odwołała dotychczasowego dyrektora ośrodka (od 2012 r.), Nikodema Bończę-Tomaszewskiego. 

Przy okazji zmiany kierownictwa Ministerstwo Cyfryzacji zaznaczało, że w związku z rozliczeniem projektu konieczne jest wyjaśnienie kwestii wydatków na kwotę ok. 58 mln zł poniesionych w ramach umowy MSW z COI na realizację pl.ID, które uznane zostały za „niekwalifikowane.” W końcu ub.r. projekt zgłoszono Komisji Europejskiej jako niefunkcjonujący, co może oznaczać konieczność jego dokończenia za środki z budżetu, a nie za unijne granty. Polsce przyznano na ten cel 294 mln zł z funduszy unijnych.

W lipcu br. pojawiła się informacja, że resort cyfryzacji zamierza skierować do prokuratury sprawę projektu ZMOKU (Zintegrowany System Obsługi Użytkownika Końcowego), który miał scalać dane dotyczące każdego obywatela, w celu m.in. sprawniejszego wydawania dowodów osobistych. System zamówiony w 2010 r. za 31,8 mln zł nie został użyty. Na sprzęt potrzebny do jego obsługi wydano 40 mln zł, który przeleżał w magazynach aż skończyła mu się gwarancja.