Za powołaniem komisji śledczej jest przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, Jan Szewczak. Jego zdaniem komisja miałaby wyjaśnić, na jaką skalę oszustwa z pomocą fikcyjnych faktur (poświadczających nieprawdę) były celowe, jak do nich doszło i do kogo trafiały pieniądze. 

Twierdzi, że import setek tysięcy telefonów komórkowych był fikcją, a następnie wystawiano fikcyjne faktury na eksport. "To łatwo można sprawdzić" – przekonuje dla PAP przewodniczący.

W ocenie posła chodzi o duże pieniądze – dodatkowe wpływy z podatków w ub.r., gdy uszczelniono system, ocenia na 19-20 mld zł. NIK ustalił wartość fikcyjnych faktur (na różne produkty) w 2015 r. na ponad 80 mld zł. Szef sejmowej komisji finansów podobnie jak premier Morawiecki uważa, że "lewe" transakcje zawyżyły PKB w poprzednich latach.

Według raportu DLA Piper dla ZIPSEE z 2014 r. skala oszustw na VAT z pomocą transakcji na telefonach komórkowych mogła sięgnąć 1,8 mld zł rocznie – na podstawie danych z administracji celnej. W 2013 r. wartość wywozu "komórek" z kraju przewyższyła wartość przywozu o 2,28 mld zł, mimo że Polska nie jest producentem tego typu sprzętu.

Źródło:PAP