Koncerny IT protestują przeciwko 'tylnym drzwiom’ dla służb
Facebook, Google, Microsoft, Twitter, Yahoo protestują przeciwko zamierzeniom brytyjskich władz, które chcą zobowiązać dostawców IT do pozostawienia w oprogramowaniu furtki umożliwiającej służbom bezpieczeństwa penetrację danych klientów. Obawiają się, że wkrótce taki pomysł znajdzie naśladowców w innych krajach.
Możliwość kontroli zasobów i komunikacji klientów gigantów IT ma na celu zwalczanie terroryzmu i zorganizowanej przestępczości. Koncerny w wydanym oświadczeniu stwierdziły, że to 'krok w złym kierunku’. Ich zdaniem nie można zmuszać dostawców do osłabienia zabezpieczeń. Z informacji wynika, że firmy interweniują obawiając się przede wszystkim utraty reputacji. Nie chcą być postrzegane na rynku jako współpracownicy służb bezpieczeństwa. Krytycy wskazują, że żądane uprawnienia mogą być nadużywane przez władze i trudno będzie to kontrolować.
W końcu ub.r. projekt skrytykował CEO Apple’a, Tim Cook. Jego zdaniem jego wprowadzenie grozi 'poważnymi konsekwencjami’ i zagraża bezpieczeństwu klientów firmy.
W ub.r. obawy o poufność danych klientów, związane z dostępem do nich amerykańskich agencji bezpieczeństwa, doprowadziły do zakwestionowania możliwości swobodnej wymiany danych między Europą a USA (umowa 'Safe Harbour’). Microsoft zdecydował wówczas o budowie w Niemczech data center dla europejskich klientów, tak aby ich zasoby znalazły się poza zasięgiem amerykańskich śledczych.
Podobne aktualności
Wydatki na infrastrukturę chmurową wzrosną o 20 proc. w 2024 r.
„W miarę ewolucji sztucznej inteligencji dostawcy rozwiązań badają możliwości integracji, wykraczające poza oferty vendorów" - twierdzi ekspert.
Rosyjscy hakerzy włamali się na konta dyrektorów Microsoftu
Inne firmy również były celem tej samej grupy - twierdzi koncern.
Usunięcie Altmana z OpenAI wstrząśnie branżą GenAI
„Szokująca wiadomość uwypukliła coraz głębszy rozłam" - komentuje ekspert.