Firma badawcza uważa ewentualny konflikt za mało prawdopodobny, ale uważa, że firmy IT powinny uwzględnić taką ewentualność. Poważne niedobory grożą zwłaszcza w przypadku DRAM – dwie koreańskie firmy – Samsung i Hynix – dostarczają 66 proc. światowej produkcji tych pamięci (udział w przychodach). Fabryki obu firm znajdują się niedaleko linii demarkacyjnej z Koreą Północną. Reżim Kim Dzong Una może także mieć zgubny wpływ na dostawy kości NAND – Korea Płd. odpowiada za 48 proc. ich produkcji.

– Problemy z zaopatrzeniem w pamięci trwające 6 miesięcy spowodują, że nie powstaną setki milionów telefonów komórkowych i dziesiątki milionów komputerów i tabletów –
ostrzega starszy analityk IHS iSuppli, Mike Howard.

Podobny problem może wystąpić z wyświetlaczami LCD. Koreański LG odpowiada za 49,6 proc. produkcji dużych paneli (tzn. w rozmiarze 10 cali i większych w przypadku komputerów, telewizorów i zewnętrznych monitorów lub 7 cali i większych dla tabletów). Korea odpowiada za 70 proc. światowych dostaw ekranów do tabletów, ale – uspokaja iSuppli – zapasy są duże, stąd zakłócenie dostaw w krótkim terminie będzie niemal nieodczuwalne.

Firma badawcza przypomina także, że koreańskie koncerny – Samsung i LG – dostarczają ponad 30 proc. światowej produkcji telefonów komórkowych, stąd zaostrzenie sytuacji na półwyspie będzie miało wpływ także na ten rynek.