W przetargu na „świadczenie kompleksowych usług w zakresie zapewnienia zasobów ludzkich z branży IT dla Centralnego Ośrodka Informatyki” ośrodek podlegający resortowi cyfryzacji i nadzorujący kluczowe projekty IT zawarł umowy ramowe z 5 firmami: Transition Technologies, Cube.ITG, Devire (wcześniej Devonshire), SII oraz Britenet. Przetarg ogłoszono w lutym br., został rozstrzygnięty w maju.

W sumie w postępowaniu wystartowało 12 firm i konsorcjów. 

Wybrana piątka oferentów podpisała 8 czerwca trzyletnie umowy, które umożliwią COI – już w ramach zapytań ofertowych – szybki wybór najlepszej propozycji. Przetarg był wyjątkowy nie tylko ze względu na rekordową wartość (zarezerwowaną dotychczas dla przetargów na wykonanie projektów IT), ale także z uwagi na skalę zamówienia. 

Zwycięzcy będą wynajmować COI fachowców 23 specjalizacji – od programistów java, przez testerów, scrum masterów, po architektów IT, analityków biznesowych, specjalistów od bezpieczeństwa i baz danych.

Organizując przetarg rządowa jednostka wprowadza nową strategię realizacji projektów. W ramach ograniczania wydatków będzie przez najbliższe lata korzystać z kadr specjalistów, zamiast zlecać wykonanie projektów integratorom IT. Dla nich może być mniej zamówień. Za COI idą już podobne działania innych dużych rządowych jednostek. Niedawno przetarg na specjalistów IT, czyli tzw. body leasing, rozstrzygnął NASK.

Największy wpływ na wynik postępowania miała cena, czyli wynagrodzenie informatyka, który będzie pracował dla COI. Godzinowa stawka wahała się od 119,31 zł brutto (Transition Technologies) do 140,71 zł (Britenet), a wśród pozostałych firm startujących w przetargu wyniosła do 180 zł (czyli różnica była spora). Cena miała 60 proc. wagi przy wyborze. Pozostałe kryteria dotyczyły liczby rekruterów oraz bazy danych programistów i testerów. W praktyce cena miała decydujący wpływ na rozstrzygnięcie przetargu. 

Możliwość wyboru przez COI wykonawcy konkretnych zadań w ramach zapytań ofertowych oznacza, że wybranych 5 firm może konkurować ze sobą o zlecenia i cena w umowach wykonawczych będzie jeszcze niższa niż w stawkach przetargowych. Czyli koszty po stronie rządowego ośrodka będą jeszcze niższe.