Według Kroll Ontracka internautów cechuje duża nieostrożność w przekazywaniu na portalach społecznościowych informacji o przedsiębiorstwie, w którym pracują. Niewielu z nich zdaje sobie sprawę, że wpisy zamieszczane np. na Facebooku mogą zostać wykorzystane przez przestępców lub konkurencję i prowadzić do przejęcia biznesu, sabotażu gospodarczego lub kradzieży danych – ostrzega laboratorium informatyki śledczej. Ryzykowne jest np. opowiadanie o relacjach panujących w firmie, zmianach w strategii czy spotkaniach biznesowych. Lekkomyślność w tej kwestii cechuje także wysoko postawionych menedżerów.

Jak wskazują eksperci Kroll Ontracka, złodzieje starają się wykorzystać wiedzę pozyskaną z serwisów społecznościowych do nakłonienia pracowników do przekazania poufnych danych. Powszechną praktyką jest np. fałszowanie e-maili. Przestępcy podsyłają także linki do stron z oprogramowaniem szpiegującym lub umożliwiającym kradzież informacji. Wirusy mogą zainfekować nawet całą sieć przedsiębiorstwa. Ponadto coraz więcej podmiotów korzysta z portali społecznościowych jako źródła wiedzy o kontrahentach. Niektóre wpisy i zdjęcia mogą pogorszyć relacje z klientem, który obserwuje profile pracowników. Przestępcy wykorzystują zamieszczone treści nie tylko do kradzieży informacji. Przykładem może być ujęty w sierpniu br. Brytyjczyk, który dzięki wpisom na portalach społecznościowych uzyskał częściowe hasła dostępowe do kont internautów, a następnie się na nie włamał.

Według Kroll Ontracka potrzebne są szkolenia pracowników dotyczące korzystania z portali social media. Blokada dostępu z firmowego komputera jest mało skuteczna, bo z większości serwisów da się korzystać przy użyciu telefonu komórkowego, poza tym pracownicy mogą publikować co chcą z domowego sprzętu. Są także narzędzia, które pozwalają śledzić wpisy, ale nie zabezpieczają w pełni przed zagrażającymi firmom wypowiedziami.