– Resellerzy to istotna część tego biznesu. Sprzedajemy tylko poprzez nich, oni przedstawiają ofertę klientom końcowym – informuje Łukasz Rutkowski, DT&WS Business Development Manager odpowiedzialny za stacje robocze w Lenovo. Zapewnia, że firma wspiera partnerów i klientów: pomaga dobrać komponenty (wiele sprzedawanych stacji to indywidualne konfiguracje) i bezpłatnie udostępnia sprzęt do testów.

Lenovo powołało do życia 'Work Station Club’ – dla wykwalifikowanych partnerów, którzy mają najwyższe kompetencje sprzedaży stacji roboczych. Partnerzy są zapraszani przez producenta do tego grona (nie ma np. możliwości automatycznego wejścia do klubu dzięki zdobyciu jakichś certyfikatów). Członkowie klubu mogą liczyć na większe benefity. Obecnie w Polsce taki status ma 3 partnerów, w sumie resellerów sprzedających stacje robocze w Polsce jest ok. 20. Dotąd stacje robocze były sprzedawane, gdy partner złożył takie zamówienie, teraz producent najwyraźniej chce pobudzić rynek. Nie ma natomiast planu zwiększania liczby partnerów do z góry założonego poziomu, aczkolwiek ich liczba może wzrosnąć wraz z rozwojem sprzedaży stacji na polskim rynku. W br. Lenovo liczy na wynik wyższy o ok. 50 proc. (ilościowo) niż w ub.r.

100 szt. to duży projekt
Zainteresowanie klientów mogą zwiększyć oferowane warunki (jak czas dostawy w ciągu 2-3 tygodni, opcja serwisowa z gwarantowanym czasem naprawy następnego dnia roboczego). Jak poinformował menedżer, reseller od ręki może kupić do 10 szt. urządzeń. Może także zamówić indywidualną konfigurację, nawet 1 sztukę – zapewnia Łukasz Rutkowski. Na polskim rynku zwykle sprzedawane są pojedyncze sztuki, 50 szt. to duży projekt, rekord producenta to ok. 100 szt. w jednym projekcie.

Lenovo ma także narzędzie nazwane ISV Advisor, które pozwala dobrać odpowiednią konfigurację. Ponadto klient nie musi od razu kupować w pełni skonfigurowanej maszyny. Z czasem może dokładać kolejne komponenty, na czym zarabia partner. 

Producent wprowadził również rozwiązanie diagnostyczne do stacji roboczych. Niektóre projekty, np. inżynieryjne, do których wykorzystuje się moc stacji, liczą się cały dzień, a gdy użytkownik przychodzi rano do pracy, okazuje się, nastąpił restart systemu. Diagnostyka pomaga sprawdzić, co się stało, i czy np. trzeba powtarzać całą operację. Klient może podpiąć smartfona do specjalnego portu diagnostycznego. Dowie się np., dlaczego stacja się zresetowała.

Menedżer zauważa, że aby dobrać klientowi odpowiednią stację, trzeba mu zadać wiele pytań (np. do czego potrzebuje sprzętu, jakich aplikacji chce używać, czy zależy mu na prędkości taktowania, czy na ilości rdzeni itd.).

– Często klient zastanawia się, wybrać PC czy stację roboczą. U nas koszt jest niewielki – różnica w cenie to 40 – 50 dol. – przekonuje przedstawiciel Lenovo. Za to w stacjach można używać procesorów Intel Xeon, pamięci ECC, większych dysków, wydajnych kart Nvidia Quadro i innych niedostępnych w pecetach komponentów.

Wybierając stacje użytkownik zyskuje też sprzęt z certyfikatami Independent Software Vendors – jest to stowarzyszenie, które certyfikuje stacje robocze do pracy z oprogramowaniem. Dzięki certyfikatom klient unika ryzyka, że oprogramowanie – często dość kosztowne – nie będzie dobrze działać na zakupionym sprzęcie.

 

Więcej nowości
Lenovo inwestuje w rozwój urządzeń. W ub.r. odświeżono linię produktów. Dwa tygodnie temu na rynek weszła na rynek nowa seria P50, dostępna jest seria stacji desktopowych ThinkStation, oznaczona P300, P500, P700, P900. Moc obliczeniowa rośnie wraz z numerami. Dwa ostatnie mają po dwa procesory.

Np. model P310 jest już wyposażony w pamięci DDR4. Wszystkie rozwiązania mają karty z nową architekturą Nvidii – Maxwell. Jest także możliwość instalacji dysków M.2.

Stacje P500 zostały zaprojektowane według koncepcji 'flex’ (mają flex moduł, flex connector – złącze pod flex kartę). Chodzi o to, że priorytetem jest ergonomia – jak najwięcej złącz, opcji, zatok na jak najmniejszej przestrzeni. Np. w 4 zatokach można umieścić w sumie 8 dysków 2,5- i 3,5- calowych, nie licząc dołączanych poprzez karty flex napędów M.2. – W stacji roboczej liczy się każdy centymetr – zaznacza Łukasz Rutkowski.

Położono także nacisk na to, aby stacja była jak najcichsza, gdyż zwykle stoi przy biurku projektanta, tak jak pecet.

Laptopy z Xeonami
Lenovo wprowadziło także mobilne stacje robocze ThinkPad P z ekranami 15,6 oraz 17,3 cala. Po 5 latach ponownie pojawił się w ofercie model 17-calowy (P70), bo, jak zauważył menedżer, okazało się że jest popyt na taki sprzęt.

Po raz pierwszy w nowej serii zastosowano układy Xeon (są też wersje z procesorami Core), mobilne urządzenia mają możliwość instalacji pamięci ECC, do 64 GB RAM DDR4, dyski M.2, złacza Thunderbolt 3, kalibratory kolorów. Sprzęt jest zgodny z amerykańską normą militarną STD810G (odporność na uderzenia, skrajne temperatury).

Wśród nowości pojawił się model P50S – cieńsza, lżejsza i tańsza, choć mniej wydajna wersja P50 – dla klientów, którzy nie potrzebują dużej mocy, a ważniejsza jest dla nich mobilność.

Jest także nowa stacja P40 Yoga z ekranem obracanym o 360 st., podobnie jak w konsumenckich urządzeniach Yoga (co pozwala pracować na urządzeniu tak jak na tablecie),

Przykładowa cena: od ok. 2 tys. euro netto dla partnera za model P70.