Skarbówka nie może wydawać decyzji w sprawach podatników, nie mając dowodów na poparcie swoich przypuszczeń. Jeżeli zarzuca spółce brak należytej staranności, musi wykazać, że tak właśnie było. Taki jest wniosek z ustnego uzasadnienia wyroku WSA w Warszawie, wydanego 30 stycznia w sprawie MGM. Sąd uznał, że organy podatkowe nie wykazały, by spółka nie dochowywała należytej staranności i uchylił w całości decyzję  Izby Skarbowej.

Sprawa MGM dotyczy transakcji z 2012 r. z siedmioma klientami, którzy zostali uznani za nierzetelnych przez skarbówkę. Zakwestionowano prawo spółki do zastosowania stawki 0% VAT z tytułu wewnątrzwspólnotowych dostaw towarów (WDT) – wyjaśnia Joanna Marczuk, konsultant w firmie doradczej Crido Taxand.

Spółka nie zgodziła się z tym rozstrzygnięciem. Sprawa trafiła do WSA. Skarbówka twierdziła, że spółka nie dochowała należytej staranności. Sąd jednak miał wątpliwości w tej kwestii. Okazała się ona kluczowa dla wydanego wyroku.

Jak zauważa ekspert, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TSUE organ podatkowy może odmówić podatnikowi prawa do odliczenia (zastosowania stawki 0% VAT) wyłącznie wtedy, gdy „wykaże na podstawie obiektywnych dowodów, że adresat faktury wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja powołana w celu uzasadnienia prawa do odliczenia stanowiła oszustwo”.

„Jeżeli jednak podatnik nie zdawał sobie sprawy z nieuczciwości kontrahenta, należy zbadać, czy na moment dokonania transakcji podjął on wszelkie środki zapobiegawcze, jakich można by od niego w sposób rozsądny oczekiwać. Jeżeli odpowiedź na to pytanie jest twierdząca, podatnik może domniemywać legalności transakcji bez ryzyka zakwestionowania prawa do zastosowania stawki 0%.” – podkreśla Joanna Marczuk.

„W sprawach, w których na szali leży prawo podatnika do odliczenia lub zastosowania stawki 0% VAT, obowiązek wykazania braku należytej staranności ciąży na organach podatkowych.” – komentuje ekspert.
Jednak fiskus nie przedstawił dowodów na poparcie swojej tezy. Co więcej, jak wskazał sąd, spółka już w 2012 r. stosowała rozbudowany system weryfikacji kontrahentów. Pierwsze oficjalne informacje na temat zagrożenia branży elektronicznej wyłudzeniami VAT pojawiły się dopiero w 2014 r. w raporcie przygotowanym dla związku branżowego ZIPSEE „Cyfrowa Polska”.  

Zdaniem sądu przy braku jednoznacznych dowodów niedochowania staranności wątpliwości powinny zostać rozstrzygnięte na korzyść podatnika.

Warto przypomnieć, że w grudniu ub.r. NSA wydał wyrok w sprawie Action. Sprawa dotyczyła decyzji UKS dotyczącej VAT. Wartość przedmiotu sporu to ponad 6,7 mln zł.

Z uzasadnienia wyroku NSA również wynika, że skarbówka nie może wydawać decyzji nie pokazując uzasadniających ją dowodów – tylko z powodu samego podejrzenia nadużycia nie może odmawiać prawa firmy do odliczenia VAT.

 

KOMENTARZ

Michał Borowski, doradca podatkowy, partner w Crido Taxand

Wygrana sprawa sądowa dotycząca VAT zaczyna się już od pierwszego kontaktu z administracją skarbową

„Z pewnym zaskoczeniem odczytałem oświadczenie Izby Administracji Skarbowej w odniesieniu do przywołanego wyroku. Od administracji podatkowej wyższego szczebla oczekiwałbym raczej refleksji nad orzeczeniem sądu, niż jego kontestowania bez poznania pisemnego uzasadnienia orzeczenia.

Sąd orzekł, że w tej sprawie organy podatkowe nie miały racji wydając wobec podatnika decyzję wymiarową w VAT. Zwrócił również organom podatkowym uwagę, że ewentualne wątpliwości powinny rozstrzygać na korzyść podatnika, a nie odwrotnie oraz że nie mając dowodów nie powinny dopuszczać się domysłów, czy przypuszczeń bez oparcia w materiale dowodowym. Warto jednak podkreślić, że wygrana sprawa sądowa to efekt ogromnej pracy procesowej i pozaprocesowej na etapie postępowania przed organami podatkowymi obu instancji. Bez tych działań sukces w sądzie nie byłby możliwy.

Sprawa ta powinna być nauką dla innych przedsiębiorców, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. Wielu podatników nie przykłada dostatecznej uwagi do początkowych etapów sprawy, a wówczas wygrana w sądzie może być niemożliwa. Należy pamiętać, że sąd administracyjny nie prowadzi już postępowania dowodowego, lecz ocenia i analizuje te dokumenty, fakty i informacje które przedstawił organ podatkowy i podatnik w toku sprawy. Dlatego właściwe ułożenie argumentów, dokumentów, faktów i ich skoordynowanie z innymi działaniami w toku postępowania przed organami podatkowymi daje szansę na wygraną w sądzie.

Na tych etapach sprawy nie można być biernym uczestnikiem odpowiadającym wyłącznie na wezwania i zapytania urzędników skarbowych, należy działać tak, by być o krok przed organami podatkowymi, identyfikować i rozumieć ich wątpliwości i podejmować działania zmierzające do ich wyjaśniania – może to przyczynić się do szybszego zakończenia sprawy, a w przypadku braku chęci ich uwzględnienia przez urzędników stanowi mocną podstawę skargi do sądu.

 

W praktyce, z mojej perspektywy jako pełnomocnika prowadzącego zarówno komentowaną jak i inne sprawy tego rodzaju, kluczowe są trzy elementy.

Po pierwsze należy bardzo intensywnie działać w sferze dowodowej na etapie postępowania przed organami podatkowymi. Dla uczestników rynku elektroniki (czy każdego innego) pewne jego mechanizmy, zasady, realia czy okoliczności transakcji są oczywiste – dla urzędnika skarbowego (który najczęściej nie ma żadnej praktyki biznesowej) już nie. To kluczowy aspekt każdej sprawy – jeżeli nie podejmiemy inicjatywy wyjaśnienia wszelkich okoliczności biznesu urzędnikowi, budowana w dalszych etapach argumentacja może być dla urzędnika niezrozumiała i co gorsza podejrzana, a stąd już bardzo blisko do negatywnego rozstrzygnięcia zarówno organu podatkowego jak i sądu administracyjnego.

Druga kwestia na którą należy zwracać uwagę to emocje po obu stronach sprawy. Rolą pełnomocnika jest te emocje tonować, gdyż nie służą one rzetelnemu ocenianiu faktów oraz dyskusji z organem podatkowym w duchu obiektywnego rozpatrzenia sprawy. Zarządzenie tym elementem pozwoli na obiektywne uwzględnienie argumentów i dokumentacji przedstawionej w toku sprawy – w przeciwnym razie wszystkie przedstawione dokumenty organ skwituje uznaniem, że nie zasługują one na uwzględnienie.

Kwestia trzecia – należy pamiętać, że sprawa podatkowa ma dużo szersze przełożenie na biznes, niż tylko przyszłe stwierdzenie bądź nie zaległości podatkowej. Widać to wyraźnie nie tylko w branży elektronicznej, gdzie problemy podatkowe w obszarze VAT przedsiębiorców przekładają się na ich cały biznes, w tym na ich postrzeganie przez kontrahentów, banki, czy ubezpieczycieli, a coraz częściej na kwestie odpowiedzialności karnej, czy karnej-skarbowej.

Dlatego należy wyprzedzeniem przygotować kompleksową strategię procesową, którą następnie realizuje się wspólnie z zarządem i właścicielami. Urzędnicy niższych szczebli często tej perspektywy biznesowej nie mają, co powoduje, że w ich ocenie rutynowe działania (np. blokada rachunku bankowego) mogą niepotrzebnie pogłębić kłopoty przedsiębiorcy. Znając możliwe dalsze działania aparatu skarbowego można z wyprzedzeniem planować i realizować kompleksową obronę przedsiębiorcy i jego biznesu tak, by istniała możliwość jego powrotu do normalnego działania – chodzi tu o działania zarówno natury prawnej, jak i np. medialnej. Strategia każdej sprawy będzie jednak inna biorąc pod uwagę jej okoliczności, ważne jednak by pełnomocnik procesowy miał możliwość kompleksowego działania – wówczas jego efektywność będzie największa.

Z drugiej strony w mojej praktyce znam przypadki podobnych spraw, w których już na etapie postępowania podatkowego organ I instancji potrafił przyznać rację podatnikowi i zakończyć sprawę wskazując, że podatnik dochował należytej staranności kupieckiej i nie poniesie negatywnych konsekwencji VAT. Warto o tym pamiętać, gdyż nieodpowiednie działania lub ich brak w pierwszych fazach sprawy mogą przełożyć się na brak możliwości zatrzymania negatywnego dla podatnika rozwoju wydarzeń. Z drugiej strony zawsze zakładam, że po stronie administracji podatkowej są urzędnicy gotowi do rzetelnej rozmowy na temat argumentów i faktów – myślę, że nie jest w niczyim interesie bezpodstawne niszczenie przedsiębiorców, a też wspólnie zgadzamy się, że nieuczciwe podmioty należy identyfikować i eliminować."