W porównaniu z listopadem 2012 r., kiedy to nowy Windows Store rozpoczynał działalność, liczba dostępnych aplikacji wzrosła 5-krotnie. Mimo rekordu asortyment e-sklepu nie powiększa się tak szybko, jak zakładał producent. Jesienią ub. roku przewidywano, że 100 tys. programów będzie w Windows Store już w końcu lutego br. Platforma jest częścią ogłoszonej tuż po premierze Windows 8 długofalowej strategii Microsoftu, który chce zarabiać przede wszystkim na usługach i urządzeniach. Sukces iPhone’a i iPada pokazuje, że każde urządzenie dla dostawcy jest warte tyle, ile cały ekosystem (a więc głównie usługi i oprogramowanie), który rośnie wokół niego. Koncern udostępnia programistom JavaScript, C#, Visual Basic albo C++ dla Windows Store Apps. Są także bonusy za przekroczenie określonego pułapu obrotów ze sprzedaży aplikacji.

Na początku lipca Microsoft poinformował również, że jest już dostępnych 160 tys. aplikacji na Windows Phone (tutaj tworzy sporo Polaków). Konkurenci, którzy wcześniej zaczęli zarabiać na produktach na swoje platformy, są jednak daleko z przodu. Google oferuje ok. 700 tys. pozycji, użytkownicy iPhone’ów mogą pobrać ok. 850 tys. aplikacji, a iPadów – ok. 350 tys.