Minister finansów: kontrole firm tylko w ostateczności
Kolejna odsłona obietnic resortu finansów dla biznesu. Mateusz Szczurek zapewnił, że kontrolerzy skarbowi będą wchodzić do firm tylko wtedy, gdy podejrzenie nieprawidłowości będzie duże.
Minister finansów zapowiedział wprowadzenie nowego systemu, który zweryfikuje prawidłowość rozliczeń podatkowych. Obiecuje, że będzie on skonstruowany tak, aby służby nie nękały niepotrzebnie rzetelnych przedsiębiorców. Mianowicie, zgodnie z przedstawionym zapewnieniem, kontrole w siedzibie firmy będą podejmowane tylko wówczas, gdy z analiz skarbówki wynika wysokie prawdopodobieństwo uchylania się od obowiązków podatkowych. Drugim powodem wizyty kontrolerów mogą być wątpliwości, których nie udało się wyjaśnić w inny sposób.
Szef resortu obiecuje, że pracownicy kontroli podatkowej nie będą dążyć do znalezienia jak największych nieprawidłowości w rozliczeniach podatników. W lutym do mediów wyciekła notatka z narady izb skarbowych, z której wynikało, że resort finansów zamierza karać zwolnieniami urzędy, które wykryją najmniej nadużyć w kraju. Dokument poucza także, że kontrole skarbowe nie mają znaczenia prewencyjnego. Ich celem jest pozyskanie środków do budżetu.
Informacja ministra jest odpowiedzią na pismo Andrzeja Blikle – prezesa Stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych oraz Ryszarda Petru – przewodniczącego rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. W związku z doniesieniami o wspomnianych planach resortu chcieli oni poznać zamierzenia dotyczące pracy urzędów skarbowych.
Podobne aktualności
Fiskus prześwietla umowy informatyków
Sprawa dotyczy zarówno przedsiębiorców, jak i osób pracujących na etacie.