NIK opublikował wnioski z kontroli systemu CEPiK 2.0 (centralna ewidencja pojazdów i kierowców). Prace nad nimi rozpoczęły się w 2013 r. System ruszył w listopadzie 2017 r.

Jak się okazuje od początku popełniano błędy. Po zmianach w Ministerstwie Cyfryzacji oraz Centralnym Ośrodku Informatyki (MC przejęło nad nim kontrolę) w 2015 r. i 2016 r. również wykryto rażące nieprawidłowości.

Otóż według NIK MSW rozpoczynając prace nad CEPiK 2.0 nie sporządziło studium wykonalności ani kalkulacji wartości przedmiotu zamówienia i oparło się wyłącznie na ofercie sporządzonej przez COI.

Minister cyfryzacji przejęła na początku 2016 r. nadzór nad realizacją CEPiK 2.0, wskazała istotne nieprawidłowości i podjęła działania naprawcze, jednak zdaniem NIK, nie były one w pełni skuteczne.
 
 

Na co poszło 42 mln zł

Znacznie wzrosły koszty. W umowie między COI a MSW pierwotną wartość prac oszacowano na 149,9 mln zł brutto. W podpisanym przez MC aneksie kwotę zwiększono do 192,5 mln zł.

Dodatkowe 42,3 mln zł uzasadniano potrzebą wykonania dodatkowych prac, ale… „większość prac (na kwotę 38,5 mln zł) objętych aneksem była już wcześniej uwzględniona i powinna być wykonana w ramach pierwotnej umowy.” – stwierdzono w raporcie.

Dalej raport wskazuje więcej błędów: COI nierzetelnie zarządzał zagrożeniami związanymi z realizacją CEPiK 2.0, gdyż nie określił kluczowych ryzyk dla budowy tego systemu, np. nie uwzględnił kwestii jakości tworzonego oprogramowania. W efekcie w 2016 r. niektóre prace programistyczne trzeba było przeprowadzić do nowa.

Nienależycie prowadzono w COI testy integracyjne CEPiK 2.0 z systemami interesariuszy (m.in. z systemami PWPW, policji i starostw). W konsekwencji, po uruchomieniu systemu CEPiK 2.0 13 listopada 2017 r., COI został zasypany zgłoszeniami o błędach. Było ich nawet 200 dziennie lub więcej.

 

Kierownicy bez doświadczenia

Według NIK do opóźnień przyczyniły się m.in. częste zmiany koncepcji organizacji wytwarzania tego systemu w latach 2013-2016.

Do tego dochodziła duża rotacja kadr w COI. W efekcie wartym wiele milionów przedsięwzięciem zajmowały się osoby z niewielkim stażem.

„W całym okresie realizacji CEPiK 2.0 funkcję kierownika projektu w COI pełniło pięć osób, spośród których cztery nie posiadały doświadczenia zawodowego związanego z zarządzaniem projektami informatycznymi” – ustalił NIK.

Ponadto CEPiK 2.0 zajmowali się w większości pracownicy COI delegowani do MC, a biuro programu w ministerstwie składało się wyłącznie z pracowników COI, co było niezgodne z tzw. kartą programu.

„MC powierzyło przeprowadzenie w 2017 r. kontroli stanu realizacji zawartej z COI umowy, pracownikowi COI oddelegowanemu do pracy w ministerstwie, co rodzi pytanie co do jego pełnej bezstronności.” – zauważa NIK. Według izby mogło dojść do konfliktu interesów.

NIK zwróciła też uwagę, że w MC nie sporządzono kluczowych dokumentów dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa systemu.

NIK apeluje do resortu cyfryzacji o przyspieszenie prac nad budową CEPiK 2.0 i ustanowienie w ministerstwie systemu zarządzania bezpieczeństwem informacji. Oczekuje także zweryfikowania dodatkowej kwoty 42 mln zł wynagrodzenia.