Tylko 10 proc. pracowników z MŚP wie, że urządzenia wielofunkcyjne mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa ich firmy, a 21 proc. przyznało, że w ich przedsiębiorstwach nie wdrożono żadnych procesów bezpieczeństwa regulujących korzystanie z drukarek. Ponad połowa (52 proc.) twierdzi, że nie jest wymagana nawet identyfikacja użytkownika. Zwłaszcza w małych przedsiębiorstwach, liczących do 49 pracowników, zwykle każdy może skorzystać z drukarki czy MFP (62 proc.) – według raportu Sharpa „Skuteczne zabezpieczenia drukarek dla małych przedsiębiorstw”.

Sporo respondentów przyznaje się do niefrasobliwości – 28 proc. pracowników używało firmowych urządzeń, by wydrukować przyniesione z domu prywatne pliki, 14 proc. drukowało dokumenty pobrane z internetu, nie zważając na ostrzeżenia, że plik może być niebezpieczny. Jedna czwarta przyznaje, że znalazła na tacy maszyny poufne lub osobiste informacje, które nie były dla nich przeznaczone, co oznacza naruszenie ochrony danych osobowych.

Aż 40 proc. badanych pracowników twierdzi, że nigdy nie zostało przeszkolonych w zakresie zasad bezpiecznego korzystania z urządzenia wielofunkcyjnego. Nic dziwnego, że olbrzymia większość nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń i nie ma pojęcia o bezpiecznym korzystaniu ze sprzętu.

Jak zauważa Sharp, urządzenia wielofunkcyjne mają te same cechy co komputery – przechowują informacje, są podłączone do sieci firmowej, udostępniają poufne dane w formie papierowej i cyfrowej. W razie ataku pozwalają na nieuprawniony dostęp do danych drukowanych, skanowanych lub faksowanych. Mogą zostać wykorzystane do włamania do firmowej sieci lub ataku DDoS, czego przykładem jest botnet Mirai z 2016 r.

Bez zmiany zachowań bezpieczeństwo druku i dokumentów nadal będzie stanowić słaby punkt ochrony cyfrowej w MŚP.