Netia ogłosiła całkowitą rezygnację z realizacji programu budowy szybkiego Internetu w ramach programu Polska Cyfrowa. Spółka została wskazana jako preferowany wykonawca w 16 obszarach. Na początku czerwca wycofała się z 8 obszarów. 

Netia uzasadnia odstąpienie od projektu obawą o rentowność całego przedsięwzięcia. "Nie jest w naszym interesie przejęcie budowy sieci na 16 obszarach i za 5-6 lat ogłoszenie upadłości spółki" – stwierdził dosadnie dla dziennik.pl Stefan Radzimiński, członek rady nadzorczej Netii. Wskazuje na ryzyka polityczne i ekonomiczne. Według niego na zwrot kosztów inwestycji trzeba będzie poczekać minimum 10 lat, a i to nie jest pewne. Zauważa, że jest wiele niewiadomych w tej sprawie, np. trudno dziś określić, ile gospodarstw domowych będzie mogło korzystać ze zbudowanej przez spółkę sieci. Według Netii zwłaszcza dzierżawa słupów energetycznych i ich cena stwarza ryzyko, że firma wyjdzie na minus.  

W wielką budowę sieci szerokopasmowej po przetargach na 79 obszarów weszli m.in. Nokia i Orange. Projekt ma spełnić wymagania Europejskiej Agendy Cyfrowej. Według niej do 2020 r. wszyscy mieszkańcy UE mają mieć dostęp do Internetu o przepustowości co najmniej 30 Mb/s, w tym połowa mieszkańców – do 100 Mb/s. W nowym rozdaniu chodzi zwłaszcza o pokrycie siecią miejsc, w których operatorom komercyjnym nie opłacało się prowadzić budowy, dlatego inwestycje ramach programu Polska Cyfrowa mają być dotowane. Jednak w ocenie Netii jest spore ryzyko, że mimo to całe przedsięwzięcie dla spółki może okazać się nierentowne.