W 2016 r. będą obowiązywać stawki 23 proc., 8 proc. i 5 proc. Przed wyborami prezydenckimi mówiło się o możliwości powrotu do poziomu sprzed 2011 r. (22 proc. i 7 proc.), jednak minister finansów Mateusz Szczurek teraz rozwiał te nadzieje – według niego niższy VAT oznaczałby mniejsze wpływy do budżetu i konieczność cięcia wydatków. Zgodnie z obowiązującą ustawą aktualne stawki VAT-u są podniesione tymczasowo na czas kryzysu. Początkowo zwiększono je na 3 lata (2011 – 2013), potem okazało się, że „tymczasowość” potrwa kolejne 3 lata (2014 – 2016). Zgodnie z obowiązującym zapisem od początku 2017 r. najwyższa stawka VAT-u powinna być 22-procentowa, o ile wcześniej ponownie nie zostanie ustawowo podniesiona, tak jak to było przed końcem poprzedniej 3-latki. W maju br. zarówno minister Szczurek, jak i były szef finansów Jacek Rostowski (jest doradcą premiera), zapewniali, że w 2017 r. VAT będzie niższy. Według PwC luka w VAT (różnica między spodziewanymi a rzeczywistymi wpływami z podatku do budżetu) wyniosła w 2014 r. 42 mld zł.