W liście szefowie rządów chcą swobodnego przepływu danych na wspólnym rynku cyfrowym, przede wszystkim  dotyczących biznesu. Inicjatywa wzięła się stąd, że dużych krajach, jak w Niemczech i Francji (nie podpisały listu) pojawiły się pomysły wprowadzenia wymogu przechowywania danych lokalnie, jeżeli przedsiębiorca prowadzi działalność w tym państwie. Oznacza to konieczność budowy własnej lokalnej infrastruktury nawet przez firmy, które mają siedziby poza Niemcami czy Francją. Żądanie "narodowej" chmury oznaczałoby dodatkowe koszty dla każdego biznesu z zewnątrz i pośrednio utrudnianie dostępu do rynku.

W odpowiedzi KE zapowiada konsultacje w sprawie swobodnego przepływu danych. Komunikat w tej sprawie ma pojawić się w styczniu 2017 r. Bruksela zapewnia, że jednym z celów strategii jednolitego rynku cyfrowego jest walka ze zbędnymi ograniczeniami wskazującymi, gdzie dane mają być przechowywane.

"Ocenimy istniejące instrumenty dotyczące lokalizacji danych w świetle istniejących przepisów o swobodzie przepływu usług, swobodzie przedsiębiorczości i swobodzie przepływu danych osobowych. Będziemy także prowadzili dyskusje z państwami członkowskimi w celu wyjaśnienia, w jakim stopniu środki związane z lokalizacją danych są uzasadnione i proporcjonalne, biorąc pod uwagę ww. swobody." – zapowiada w liście do minister Anny Streżyńskiej Andrus Ansip, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.