– Od wczorajszego wieczora obserwujemy spodziewany powrót do normalności, jaką jest obecność naszej porównywarki cen w wynikach wyszukiwania Google – poinformował prezes Nokautu Wojciech Czernecki.

Na pierwszych stronach wyszukiwarki po wpisaniu hasła „Nokaut” lub „Nokaut.pl” pojawia się linki do porównywarki. Podobnie jest w przypadku Skąpca. Oba serwisy sytuują się wyżej także przy poszukiwaniu produktów na Google’a. Np. dla hasła „Asus notebook x53u-sx10” na szczycie jest Skąpiec, niżej Nokaut, oba portale wyświetlają także na kolejnych stronach. Na tekst „Asus notebooki” lepiej reaguje Skąpiec, Nokaut jest na kolejnych stronach. Nie zawsze jednak jest tak dobrze. Np. przy poszukiwaniu „Samsung Galaxy” (bez sprecyzowania modelu) porównywarek wciąż nie ma na pierwszych 10 stronach Google’a (nie licząc reklam). Serwisy słabo reagują także na słowa „komputer” i „laptop”.

Zdaniem prezesa Czerneckiego, blokada nałożona przez Google’a ponad miesiąc temu (za używanie systemy SWL, czyli kupowanie linków w celu podniesienia pozycji) mogła zniechęcić część inwestorów do zakupu akcji Nokautu w zakończonej niedawno ofercie publicznej.

– Doniesienia i spekulacje dotyczące tymczasowego obniżenia naszych pozycji w Google pojawiały się w trakcie trwania oferty publicznej, budząc niepewność, co mogło mieć wpływ na ostrożne podejście inwestorów co do finalnej oceny spółki jako atrakcyjnej inwestycji – mówi Wojciech Czernecki.