Wartość rynku zabezpieczeń Internetu rzeczy w 2017 r. przekroczyła 1 mld dol., a w tym roku ma wynieść już 1,5 mld dol. (+28 proc.) – według prognozy Gartnera. Zdaniem analityków rosnąca liczba urządzeń komunikujących się ze sobą sprawia, że inwestycje w ich bezpieczeństwo stają się niezbędne. Celem ataków mogą być np. systemy sterujące pracą w zakładach przemysłowych czy inteligentne czujniki.

Zwłaszcza biznes związany z usługami bezpieczeństwa IoT przyniesie największe wpływy w br. – 946 mln dol. w br. Znacznie mniejszych przychodów można spodziewać się w zakresie ochrony punktów końcowych i komunikacji sieciowej – odpowiednio 373 mln dol. i 186 mln dol. Spodziewane jest zapotrzebowanie na takie rozwiązania jak identyfikacja i zarządzanie zasobami IoT, ocena bezpieczeństwa sprzętu i oprogramowania oraz testy penetracyjne.

Obroty generowane na usługach powinny zwiększyć się w ciągu kilku lat ponad dwukrotnie. Cały rynek będzie wart w 2021 r. według prognozy 3,1 mld dol., w tym same usługi ponad 2 mld dol.

Zdaniem Gartnera wynik mógłby być dużo lepszy, ale wzrost rynku ochrony IoT hamuje brak priorytetów oraz odpowiednich praktyk bezpieczeństwa. W ocenie analityków ograniczą one wydatki użytkowników aż o 80 proc.

Brakuje koordynacji strategii bezpieczeństwa IoT w ramach kompleksowej strategii bezpieczeństwa IT organizacji, obejmującej całą architekturę. Działy IT często nie mają kontroli nad inteligentnymi urządzaniami i związanym z nim oprogramowaniem. Produkty i usługi wybierane są bez przemyślanej koncepcji, w oparciu o już funkcjonującą współpracę z partnerami albo z dostawcą głównego systemu IT – twierdzi Gartner.