W 2016 r. zawarto ugody na kwotę 1 mln zł z firmami wykorzystującymi nielicencjonowane oprogramowanie – poinformowało BSA. Ponadto sądy przyznały producentom zrzeszonym w organizacji blisko 0,5 mln zł za szkody z tytułu bezprawnego uzyskania lub rozpowszechniania programów. 

W latach 2012-15 łączna wysokość odszkodowań, które firmy i osoby prywatne zobowiązały się zapłacić na mocy ugód i wyroków sądowych, wyniosła 8,7 mln zł. Łącznie z ub.r. w ciągu ostatnich 5 lat suma wszystkich odszkodowań w Polsce wyniosła ponad 10 mln zł. 

Z opublikowanego w 2016 r. badania BSA Global Software Survey wynika, że 48 proc. oprogramowania w Polsce używane jest bez licencji. W ciągu ostatnich 6 lat odnotowano spadek tego odsetka o 6 punktów procentowych, ale nasz rynek jest daleko za średnią światową (39 proc.) i UE (29 proc.).  

BSA podaje, że o niemal 100 proc. wzrosła liczba zgłoszeń przypadków korzystania z nielegalnego oprogramowania w firmach. W 2016 r. z Polski było ich 909, wobec 454 w 2015 r. To według organizacji stała tendencja. Część z tych zgłoszeń doprowadziła przedsiębiorców przed sąd.

Na 2017 r. BSA zapowiada, że będzie ostro walczyć ze sprzedażą nielicencjonowanego oprogramowania na portalach aukcyjnych. W ub.r. wpadł m.in. jeden z właścicieli firmy, który sprzedawał w ten sposób programy za 200 tys. zł.

Także przedsiębiorcy oferujący pirackie aplikacje w przetargach będą namierzani.

„Istotnym problemem jest to, że nielicencjonowane oprogramowanie jest oferowane i nabywane w przetargach w ramach postępowań o zamówienia publiczne. Takie przypadki nie należą do rzadkości. BSA będzie starało się pomóc jednostkom administracji publicznej unikać takich sytuacji lub maksymalnie ograniczyć podobne ryzyko” – zapowiada Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA | The Software Alliance w Polsce. 

Oprócz działań prawnych BSA prowadzi także akcje edukacyjne, promując zarządzanie oprogramowaniem – SAM (Software Asset Management).