Skala problemów funkcjonowania środowiska ICT w firmach jest zaskakująco duża – w ciągu miesiąca organizacje notują średnio 1,2 tys. incydentów związanych z funkcjonowaniem środowiska teleinformatycznego. Z tego zwykle 5 jest poważnych,  co oznacza przynajmniej jedną krytyczną awarię w tygodniu – według badania przeprowadzonego przez firmę Splunk wśród 1 tys. przedsiębiorstw z Europy, Azji, Ameryki Północnej i Australii.

Z raportu wynika, że średnią liczbę problemów wyraźnie zawyżają korporacje, zatrudniające powyżej 5 tys. osób. W ich przypadku mediana incydentów, powodujących ograniczenie bądź wstrzymanie działania systemu IT wyniosła aż 2749 miesięcznie, a tych klasyfikowanych jako krytyczne – 8,9.

Dla średnich przedsiębiorstw (3-5 tys. pracowników) liczby te wyniosły odpowiednio 1049 i 4,3. Małe firmy, klasyfikowane przez Splunk jako te zatrudniające 1-3 tys. osób, zmagały się zwykle z 650 awariami w ciągu miesiąca. Współczynnik krytycznych zdarzeń wyniósł 4,2. Z kolei przedsiębiorstwa zatrudniające poniżej 1 tys. pracowników miały najmniej problemów – każde z nich doświadczyło przeciętnie 392 incydentów miesięcznie, w tym średnio 2,8 wiązało się z poważnymi konsekwencjami.

Średnia strata finansowa z powodu krytycznej awarii w badanych przedsiębiorstwach wyniosła ponad 105 tys. dol., przy czym na tę kwotę złożyły się głównie straty dużych i średnich firm. W przypadku tych pierwszych wyniosły blisko 140 tys. dol., a drugich – niemal 117 tys. dol.

 

Awarie kończą się ucieczką klientów
Zdaniem uczestników badania najbardziej dotkliwą konsekwencją awarii środowiska IT jest destrukcyjny wpływ na tzw. doświadczenie użytkownika (user experience). W wielu wypadkach skutkuje on utratą klientów.

Na drugim miejscu znalazły się koszty związane z odtworzeniem zasobów, naprawą uszkodzonych elementów infrastruktury IT i przywróceniem jej funkcjonowania. Niemal za równie poważne ankietowani uznali znaczne spowolnienie realizacji nowych projektów IT z powodu awarii. Dopiero w następnej kolejności badani wskazali na gorsze wyniki sprzedażowe.

Większość firm nie była w stanie samodzielnie rozwiązać problemów – aż 97 proc. ankietowanych przyznało, że próby naprawy doprowadziły do powtórki awarii. Nic dziwnego, skoro 96 proc. badanych nie analizowało dokładnie przyczyn problemów i nie wyciągnęło z nich wniosków. Czyli bez zewnętrznych partnerów w zakresie disaster recovery, w większości przypadków działania mające zapobiec awariom są skazane na porażkę.
 
– Przedsiębiorstwa w coraz większym stopniu opierają się na zaawansowanej technologii i nawet niegroźne z pozoru incydenty stają się poważnym zagrożeniem dla utrzymania ciągłości biznesu. Wynika to ze złożoności rozwiązań, rosnącej liczby cyberataków, a także fluktuacji specjalistów IT. W tej sytuacji bardzo ważne staje się przygotowanie planu zarządzania w sytuacji kryzysowej – tłumaczy Robert Mikołajski z Atmana.

Jednak nieświadomość konsekwencji awarii jest zaskakująco wysoka. Według raportu Databarracs ponad jedna trzecia (35 proc.) decydentów działów IT w organizacjach nie ma najmniejszego pojęcia o tym, ile ich firma może stracić w wyniku nagłej utraty dostępu do danych.