Trwają prace nad ustawą o statusie artysty zawodowego, która przewiduje poszerzenie opłaty reprograficznej na kolejne produkty. Projekt przygotowany przez ministerstwo kultury zostanie przekazany do uzgodnień międzyresortowych – informuje "Rzeczpospolita".
Przewiduje się, że projektowana ustawa umożliwiłaby poszerzenie opłaty reprograficznej na telefony, tablety, telewizory smart tv, a nawet inny sprzęt elektroniczny, umożliwiający korzystanie z utworów.
 
Obecnie daniną obciążone są m.in. kopiarki, skanery (i urządzenia MFP z takimi funkcjami), dyski twarde, płyty DVD, CD, pendrive'y, magnetofony, magnetowidy. Ma ona rekompensować twórcom korzystanie z utworów objętych prawami autorskimi na prywatny użytek.
 
Poszerzenie katalogu produktów objętych opłatą popiera ZAiKS i organizacje zarządzające prawami autorskimi oraz zrzeszające artystów. Argumentują, że w kraju wpływy z tytułu opłaty są znacząco niskie na tle innych krajów europejskich. Po stronie zwolenników poszerzenia opłaty stanął minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który uważa, że sprawę tę należy uregulować. Według niego opłata nie wyniesie jednak 6 proc., jak postulują artyści, lecz będzie niższa. W jednej z wypowiedzi wymienił stawkę o ok. 50 proc. niższą, czyli ok. 3 proc. (obecnie opłata reprograficzna wynosi 1,5 – 3 proc. na różne produkty, nie licząc papieru do drukarek, gdzie jest niższa).
 
Przeciwni daninie są producenci i dystrybutorzy sprzętu, a także Federacja Konsumentów. Ich zdaniem poszerzenie listy urządzeń objętych opłatą nie ma uzasadnienia i doprowadzi do wzrostu cen sprzętu.
"Rz" przytacza natomiast opinię jednego ze sprzedawców smartfonów, który uważa, że w warunkach ostrej konkurencji na rynku nowe obciążenie wezmą na siebie raczej producenci, a nie przełoży się ona na ceny dla klientów końcowych.
 
Kilka dni temu prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze, że "obciążenie wszystkich smartfonów opłatą (podatkiem) na rzecz ZAiKS (prawa autorskie twórców i artystów), byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów".