Do końca 2020 r. sieć bezprzewodowa piątej generacji będzie działać w dwóch miastach w kraju. Do końca 2023 r. planowane jest jej wdrożenie w większości miast – według założeń z dokumentu programowego PiS. Zgodnie z Europejską Agendą Cyfrową do końca 2020 r. komercyjna infrastruktura 5G ma działać w jednym mieście w kraju UE, a do 2025 r. – we wszystkich miastach oraz na głównych szlakach komunikacyjnych. Przyspieszenie musi jednak umożliwić m.in. zmiana norm promieniowania elektromagnetycznego, ponieważ aktualnie obowiązujące przepisy blokują możliwość zagęszczenia stacji nadawczych, niezbędnych do sprawnego działania sieci 5G. Ponadto terminy zależą także od rozstrzygnięcia aukcji na częstotliwości na 5G, zapowiedzianej przez UKE. Wartość inwestycji w 5G w Polsce w ub.r. oceniano nawet na ponad 20 mld zł.

Rządzący zapowiadają, że ze względu na bezpieczeństwo informatyczne państwa "kontrolę nad siecią [5G] będzie pełniła polska firma." Na razie nie wiadomo, jaki to będzie podmiot.

Według polsko-amerykańskiej deklaracji dotyczącej budowy 5G w sieci mogą uczestniczyć "tylko zaufani i niezawodni dostawcy".

Do końca przyszłego roku szkoły powinny uzyskać dostęp do szerokopasmowego Internetu w ramach projektu OSE. Koszt jej wdrożenia oszacowano na 320 mln zł ze środków programu operacyjnego Polska Cyfrowa, oraz 1,3 mld zł na utrzymanie przez 10 lat.

Fundusz szerokopasmowy ma wspierać inwestycje w szybki internet w kolejnych latach. Z kolei na dofinansowanie budowy hot spotów w gminach ma pójść 120 mln zł.

Zapowiedziano również inwestycje w sieć szybkiego internetu oraz zakupy sprzętu (PC, drukarki itp.) dla gminnych ośrodków kultury.