Z rozliczeń w zielonych mogą na początek korzystać przedsiębiorcy zrzeszeni w ZPP w dwóch województwach: świętokrzyskim i małopolskim. Następne w kolejności są śląskie i mazowieckie. Cały kraj zostanie objęty programem do 2016 r. ZPP liczy, że dołączy do niego 10 tys. firm.

Główną ideą programu jest pomoc zrzeszonym firmom w sprzedaży nadwyżek handlowych. – Za zielonego firmy sprzedają to, czego nie są w stanie sprzedać za gotówkę, a kupują to, co wcześniej kupowały za gotówkę – tłumaczy Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

Model działania systemu jest następujący: na stronie www.zielony.biz.pl zarejestrowane firmy wystawiają swój towar (są już oferty elektroniki). Inni uczestnicy programu mogą go kupić, płacąc zielonymi. Z walutą powiązane są usługi biznesowe. Na pakiet składają się: waluta, grupa zakupowa (m.in. wspólnie kupowane są paliwa i energia), platforma handlowa, spotkania networkingowe oraz program lojalnościowy dla klientów członków ZPP.

Wszystkie usługi będą dostępne za pomocą jednej karty. Jeśli np. sklep wyda swojemu klientowi kartę stałego klienta, to ta sama karta będzie akceptowana w co najmniej kilkuset, a docelowo – jak liczy ZPP – w kilku tysiącach innych sklepów.

Nad emisją waluty będzie czuwała spółdzielnia. ZPP zapewnia, że system oparty jest na klasycznej ekonomii – żadnej spekulacji, instrumentów finansowych i innych sztuczek. Kurs zielonego jest zawsze równy złotówce, a suma bilansowa systemu zawsze będzie wynosiła „0”.

ZPP twierdzi, że lokalne pieniądze to sprawdzony i od dawna stosowany sposób rozliczeń. Według związku obecnie w obiegu znajduje się ponad 5 tys. lokalnych walut w różnych krajach.