W II poł. 2018 r. do Facebooka wpłynęło 1912 wniosków od polskich władz o udostępnienie danych. Dotyczyły 2359 kont i użytkowników. Z tego 188 spraw było pilnych – poinformował amerykański gigant. Większość – 1724 – była związana z procesami prawnymi.

Facebook nie pali się jednak do spełniania oczekiwań urzędów znad Wisły. Udostępnił wymagane informacje – całkowicie lub częściowo – w 52 proc. przypadków. W porównaniu z innymi krajami odrzuca więc nieprzeciętnie dużo wniosków. Średnia światowa pozytywnych odpowiedzi wyniosła 73,1 proc., dla sąsiednich Czech – 86 proc., Wielkiej Brytanii – 91 proc., a USA – 88 proc., ale w Niemczech – 57 proc.

Dane wskazują jednak na rosnącą aktywność polskich władz w sprawdzaniu Facebooka. Rok wcześniej, w II poł. 2017 r., urzędy i instytucje przesłały 1476 żądań wglądu do danych. Uzyskały je w 54 proc. przypadków. Dla porównania w II poł. 2016 r. z Polski wpłynęło 1060 podań, ale mniej niż połowę (49 proc.) koncern zaakceptował.

W I poł. 2018 r. urzędy i instytucje przesłały 1842 wnioski o udostępnienie danych dotyczące 2715 kont. Z tego 132 było pilnych. W sumie w całym roku 2018 daje to 3754 wnioski z Polski skierowane do Facebooka.