W II poł. ub.r. polskie władze zwróciły się do Apple'a o ujawnienie danych dotyczących 16 844 urządzeń – według informacji producenta. To niemal rekordowa liczba w porównaniu z innymi krajami. W całym regionie EMEA tylko Niemcy domagały się od producenta więcej informacji (dla blisko 20,7 tys. urządzeń). Większość krajów zgłasza zapytania dotyczące kilkuset, kilkudziesięciu urządzeń w ciągu pół roku.

Zwraca natomiast uwagę niewielka liczba zapytań z Polski – było ich 15 w całej II połowie ub.r. Z tego wynika, że każde zgłoszenie dotyczyło większych partii towaru (średnio ponad 1,1 tys szt. na 1 wniosek). Apple udzieliło częściowej lub wyczerpującej odpowiedzi na 9 zapytań. Producent nie podaje, jakiej ilości sprzętu dotyczyły przekazane informacje.

Liczba urządzeń Apple'a, które chciały prześwietlić polskie służby, w I poł. 2016 r. była jeszcze wyższa – 82384 szt. Złożono w tej sprawie 22 zapytania. Ale tylko 8 Apple załatwiło pozytywnie. Natomiast w II poł. 2015 r. Polska domagała się danych dotyczących 56447 urządzeń w ramach 22 zapytań. Odpowiedzi nadeszły w 12 sprawach.

We wcześniejszych raportach Apple informowało, że większość spraw zgłaszanych przez polskie władze stanowiły zapytania ze strony służb celnych i podatkowych. Z tego wynika, że skarbówka i celnicy intensywnie prześwietlają transakcje dotyczące urządzeń Apple'a.

W II poł. 2016 r. odnotowano jedno zgłoszenie z Polski z prośbą o udostępnienie danych z konta użytkownika. Producent dopuszcza takie zgłoszenia w razie podejrzeń naruszenia prawa. Ale koncern zdecydował o nieprzekazaniu danych polskim służbom.

W sprawie kont na iTunes i iCloud nadeszło 5 zapytań z Polski, z tego 4 załatwiono pozytywnie.

W sumie w II poł. 2016 r. służby z całego świata skierowały do Apple'a ponad 30 tys. zapytań dotyczących 151,1 tys. urządzeń. To mniej niż w I poł. 2016 r. (odpowiednio ponad 33 tys. oraz 262 tys.). Odsetek odpowiedzi zwiększył się natomiast z 63 proc. do 72 proc.