Thales, francuska firma zajmująca się budową systemów elektronicznych dla przemysłu lotniczego, kosmicznego, transportu i wojska przejmie Gemalto, holenderskiego dostawcę rozwiązań do ochrony danych i transakcji, półprzewodników i producenta kart SIM. Cena w wysokości 4,8 mld euro została zaakceptowana przez zarząd holenderskiej spółki.

Dzięki fuzji powstanie drugi na świecie gracz w obszarze cyberbezpieczeństwa, obejmującego Internet rzeczy, chmurę i rozwiązania mobilne.

Po połączeniu przychody nowego dostawcy rozwiązań bezpieczeństwa mogą sięgnąć 4,2 mld dol. rocznie. To niewiele mniej niż generuje Symantec. Gemalto zatrudnia na świecie ponad 15 tys. pracowników, ma ok. 40 centrów danych. Zarówno Thales jak i Gemalto mają biura w Polsce.

Kilka dni temu zarząd Gemalto odrzucił ofertę Atosa wartą 4,3 mld euro, uznając ją za zbyt niską. Wygląda na to, że Atos może zapomnieć o istotnym wzmocnieniu swojego biznesu. Zgodnie z porozumieniem Thalesa i Gemalto inny oferent musiałby przebić aktualną cenę o 9 proc., aby strony mogły anulować wstępne porozumienie. Ale szef Gemalto uznał, że przejęcie przez Thalesa to dla spółki "najlepsza i najbardziej obiecująca opcja". Finalizacja transakcji jest spodziewana do połowy 2018 r. Marka Gemalto ma pozostać na rynku, pod kierownictwem aktualnego CEO firmy.

Gemalto twierdzi, że jest w zaawansowanej fazie transformacji od tradycyjnych produktów dla bankowości i kart elektronicznych dla telekomów do firmy skoncentrowanej na szybko rosnących branżach jak administracja, przedsiębiorstwa i komunikacja M2M (IoT).