Toshibę pozwała grupa inwestorów. Żądają blisko 400 mln dol. odszkodowania w związku ze sprawą ujawnioną 2 lata temu, czyli fałszowaniem sprawozdań księgowych. W rezultacie w ciągu kilku lat zysk japońskiej firm został zawyżony o 1,3 mld dol. Od czasu, gdy skandal wyszedł na jaw, Toshiba nie może wyjść z finansowego dołka. Ostatnie 2 lata obrotowe firma zakończyła potężną stratą (w minionym roku – szacunkowo ponad 8 mld dol.). Akcje koncernu znacznie straciły na wartości, w związku z tym inwestorzy oczekują rekompensat od spółki. 

Nie jest to pierwszy pozew tego typu. Odszkodowań w sądach domaga się już 26 grup inwestorów zarówno instytucjonalnych, jak i indywidualnych, żądając od Toshiby za poniesione straty w sumie ok. 980 mln dol.

Obecnie jedyną szansą dla Toshiby na zasypanie finansowej luki, mierzonej w miliardach dolarów, jest sprzedaż działu półprzewodników. Koncern liczy co najmniej na 18 mld dol. za sprzedaż tego biznesu, a zainteresowanych nie brakuje. Ostatnio do gry według nieoficjalnych informacji zamierza włączyć się Dell, który przypuszczalnie dołączy do konsorcjum z udziałem kilku gigantów rynku IT, zainteresowanych przejęciem najbardziej dochodowej technologii Toshiby.