Intel od początku roku zmaga się z lukami Meltdown i Spectre, które ujawniono w większości procesorów produkowanych w ciągu ostatnich 10 lat (aczkolwiek Spectre stwierdzono także w CPU innych producentów), a teraz pojawił się kolejny problem. O jego odkryciu poinformował niemiecki magazyn c't, powołując się na dokumenty, do których ma ekskluzywny dostęp. Mianowicie według niego zostało ujawnionych 8 błędów bezpieczeństwa w procesorach Intela. Cztery z nich uznano za "wysoce ryzykowne". Określono je jako Spectre nowej generacji (Spectre-NG). Jedna z luk może narazić użytkowników w środowisku chmurowym, ponieważ pozwala na atak na wirtualne maszyny – twierdzi magazyn.
 
Według ustaleń nowe błędy muszą zostać naprawione aktualizacjami oprogramowania albo nawet BIOS-u. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Intel planuje załatać luki dwiema falami upgrade'u. Pierwsza pojawi się w maju, a kolejna w sierpniu.
Jak zauważa c't, nowe problemy pokazują, że Spectre i Meltdown nie były jednorazową gafą, którą można naprawić kilkoma aktualizacjami. "To raczej przypomina ser szwajcarski. Po każdej zaklejonej dziurze pojawiają się dwie następne. To konsekwencja faktu, że w rozwoju procesorów przez ostatnie dwadzieścia lat względy bezpieczeństwa zawsze odgrywały drugoplanową rolę" – zauważa serwis.
Intel nie skomentował opisanego problemu. Stwierdził jedynie, że ściśle współpracuje z klientami, partnerami, badaczami i innymi producentami w celu wykrycia błędów. "Podzielimy się szczegółami na temat wszelkich potencjalnych problemów, gdy sfinalizujemy działania łagodzące" – oświadczył koncern.
 
Jak się okazało, po ujawnieniu Spectre i Meltdown, trudna jest ich naprawa z pomocą aktualizacji oprogramowania bez negatywnych skutków ubocznych. W "załatanych" CPU spadała wydajność, dochodziło do niespodziewanych restartów urządzeń. Intel zapowiedział, że wspomnianych podatności będzie całkowicie pozbawiona nowa generacja procesorów, które wejdą na rynek w br. Prawdopodobnie konieczne były do tego zmiany w sprzętowej architekturze CPU.