Z raportu Manufacturing Execution System Market wynika, że wartość globalnego rynku rozwiązań klasy MES będzie się zwiększać corocznie średnio o 13%. W 2020 r. osiągnie poziom 18 mld dolarów. W roku 2015 był wart 7 mld dol. Popyt na oprogramowanie wspierające produkcję przemysłową będzie rósł zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie. Na polskim rynku w pełni zautomatyzowanych jest obecnie jedynie 15 proc. fabryk.

Według ekspertów Markets&Markets, jednym z najważniejszych powodów, dla których przedsiębiorstwa produkcyjne inwestują w rozwiązania klasy MES, jest możliwość wygenerowania sporych oszczędności. Systemy MES zbierające dane w czasie rzeczywistym wprost ze stanowisk produkcyjnych i umożliwiające ich transfer do obszaru biznesowego dają szansę na minimalizację przestojów i awarii maszyn oraz monitoring pracy urządzeń na linii produkcyjnej.

Wzrost zainteresowania systemami MES idzie w parze z wymianą systemów ERP (Enterprise Resource Planning), która ma obecnie miejsce w przemyśle. Rynek ten będzie rósł, według szacunków Allied Market Research, w tempie 7 proc. rocznie.  Wyniki badania przeprowadzonego w Polsce przez firmę BPSC pokazują, że choć 67% przedsiębiorstw produkcyjnych posiada systemy ERP, to niemal połowa z nich ma ograniczoną funkcjonalność. Aż 47 proc. firm przyznało się, że wciąż planuje produkcję w arkuszu kalkulacyjnym.