Trend wynajmu specjalistów IT w przetargach publicznych, czyli tzw. body leasing, zamiast zamawiania realizacji projektów w firmach zewnętrznych, przeminie – uważa prezes Asseco Poland, Adam Góral. Według niego za kilka lat zamówieniami znowu zajmą się przedsiębiorstwa z branży. "To, że aktualny model [wynajem specjalistów] jest tańszy, to mit" – twierdzi lider największej polskiej korporacji IT (według ISBnews). Zauważa, że w przetargach liczy się kryterium najniższej ceny, nie jest natomiast brana pod uwagę jakość wynajmowanych zespołów.

Trend body leasingu w przetargach IT stał się szczególnie wyraźny na początku roku, gdy Centralny Ośrodek Informatyki (COI), nadzorujący największe projekty dla administracji, ogłosił przetarg na wynajem fachowców 23 specjalizacji na 3 lata. Jego wartość to 116 mln zł. Za nim w mniejszej skali poszły inne instytucje centralne, m.in. ministerstwa.

Nowe podejście wyjaśniano oszczędnościami, a także większym bezpieczeństwem realizacji projektów w administracji siłami kadr wynajętych i własnych, zamiast korzystania z usług zewnętrznych firm. Na body leasingu niekoniecznie korzystają firmy IT, lecz także firmy pośredniczące w zatrudnianiu pracowników, które również stają do takich przetargów. W efekcie mogą mieć problem integratorzy, utrzymujący zespoły specjalistów w oczekiwaniu na ożywienie w przetargach publicznych.

Tymczasem posucha na rynku zamówień publicznych trwa. W II kw. 2017 r. rozstrzygnięto przetargi o nieco większej wartości niż w bardzo słabym analogicznym okresie 2016 r. – 1,03 mld zł wobec 960 mln zł – według pressinfo.pl. Ale w porównaniu z I kw. 2017 r. (1,28 mld zł) nastąpił spadek zarówno wartościowy, jak i ilościowy przetargów publicznych w sektorze IT.