Światowy rynek wyświetlaczy interaktywnych osiągnął rekordowy wynik w 2019 r. – ponad 2 mln dostarczonych urządzeń – według Futuresource Consulting. Dane obejmują zarówno interaktywne tablice, jak i monitory.

Największy udział i dobre perspektywy ma sektor edukacji. Jak policzono, na świecie jest do wyposażenia 43 mln klas, co stanowi zdaniem analityków ogromną szansę dla dostawców sprzętu i komponentów. Dane Futuresource wskazują, że w szkołach jest już zainstalowanych ponad 5 mln tablic interaktywnych, z których wiele będzie wymagać wymiany.

„Po raz pierwszy rynek przekroczył barierę 2 mln, a wszystkie liczby wciąż wskazują na wzrost. Użytkownicy wymagają bardziej wyrafinowanych wyświetlaczy i przechodzą na interaktywne płaskie panele. W rezultacie rosną nie tylko wolumeny. Wartość sprzedaży zwiększyła się niemal dwukrotnie." – twierdzi analityk.

W IV kw. 2019 r. w ujęciu ilościowym wzrost wyniósł 1,4 proc. rok do roku, przy dostawach monitorów przekraczających 0,5 mln szt. Ameryka była liderem pod względem większej sprzedaży, a za nią EMEA.

Koronawirus na radarze, edukacja przyszłością

Koronawirus będzie miał wpływ na produkcję wyświetlaczy interaktywnych, ponieważ ponad 90 proc. produkcji odbywa się w Chinach. To prawdopodobnie doprowadzi do opóźnień i braków.

Według prognozy globalny rynek będzie jednak kontynuował wzrost do 2024 r., zwiększając sprzedaż co roku średnio o 5 proc. w ujęciu ilościowym oraz 4 proc. wartościowo. Za większość wzrostu ma odpowiadać edukacja. Złożoność sprzedaży okazuje się istotną barierą dla przyjęcia wyświetlaczy interaktywnych na rynku korporacyjnym – twierdzi Futuresource Consulting.