Według Roberta Abramczuka, prezesa Posnetu, przedsiębiorcy, którzy inwestują w infrastrukturę, sięgają po rozwiązania zaawansowane, czyli systemy informatyczne z drukarką fiskalną. Są też klienci, którzy szukają najprostszych i najtańszych rozwiązań, to jest kas w cenie do 1000-1200 zł. Coraz więcej urządzeń kupują duże przedsiębiorstwa, małych klientów ubywa. 

Menedżer zauważa, że przedsiębiorcy kupujący kasy i drukarki fiskalne mają wobec nich coraz większe wymagania. Oczekują, że będą one jak najmniejsze, dzięki czemu nie będą zajmowały dużo miejsca w sklepie. Chcą także jak największej mocy obliczeniowej i – poza funkcjami drukarki lub kasy fiskalnej – funkcjonalności komputera.

Aby sprostać tym wymaganiom, Posnet zapowiada innowacje. Jedną z nich jest możliwość integracji drukarki fiskalnej z komputerem stacjonarnym. Spółka wprowadza też do oferty drukarkę fiskalną zintegrowaną z wagą. Nad kolejnymi projektami pracuje w Posnecie 40 inżynierów.

Szef firmy dodaje, że popyt na kasy fiskalne w dużej mierze zależy od przepisów i wymogu posiadania takich urządzeń przez coraz większą liczbę grup zawodowych.

– Rynek urządzeń fiskalnych jest regulowany przez Ministerstwo Finansów. Bardzo często zwiększony popyt jest wywołany nowym rozporządzeniem, czyli dodaniem nowej grupy podatników, którzy muszą zainstalować kasy fiskalne. Trudno jest mówić o naturalnym rynku – podkreśla Robert Abramczuk.

Według Newserii Posnet na rynku zaawansowanych drukarek fiskalnych miał w ubiegłym roku 44 proc. udziału, co dawało mu pozycję lidera. Z kolei w segmencie prostych kas fiskalnych w 2013 r. spółka miała niemal 30 proc. udział w rynku i zajęła drugą pozycję.