Według Reutersa menedżerowie obu firm omawiali sprawę sprzedaży w ub. tygodniu. Kanadyjski producent miał zresztą otrzymać więcej ofert. Jednak zarząd i udziałowcy BlackBerry nie palą się do tego pomysłu. Ich zdaniem – jak donosi agencja – korzystniejszą opcją jest restrukturyzacja niż sprzedaż firmy.
 
Pogłoski o możliwym przejęciu BlackBerry (wówczas pod nazwą Research in Motion) przez Samsunga pojawiły się już w 2012 r. Później wśród możliwych kupców wymieniano Lenovo, Microsoft i Facebooka. Samsung wchłaniając BlackBerry mógłby znacznie zwiększyć swoje możliwości w segmencie klientów biznesowych, wykorzystując zwłaszcza patenty, a także infrastrukturę sieciową kanadyjskiej firmy. Na rynku urządzeń mobilnych koncern jest pod coraz silniejszą presją konkurencji – z jednej strony chińskich marek, a z drugiej – Apple’a. W efekcie w minionym roku znacznie skurczył się zysk działu mobilnego Samsunga i wynik netto całej korporacji. Zakup BlackBerry umożliwiłby Samsungowi rozwój w segmencie B2B. Obie firmy już współpracują – w końcu ub.r. informowano, że platforma do zarządzania sprzętem mobilnym BES12 ma wspierać system Samsung Knox.

BlackBerry ma za sobą trudny okres – udział pioniera na rynku smartfonów spadł poniżej 1 proc. udziału. CEO firmy, John Chen, aby umożliwić dalszy rozwój chce uczynić producenta dostawcą usług w obszarze Internetu rzeczy i zdrowia. W III kw. finansowym 2015 (wrzesień – listopad 2014 r.) po wcześniejszych kiepskich kwartałach producent wypracował minimalny zysk na akcję z pominięciem zasad księgowości GAAP (0,01 dol., w II kw. było 0,02 dol. straty) i 16 mln dol. zysku operacyjnego. Jednak zgodnie z zasadami GAAP strata netto wyniosła 146 mln dol., co BlackBerry wyjaśnia głównie spadkiem wartości obligacji. John Chen zapewniał na targach CES w Las Vegas na początku stycznia, że firma nie ma problemów finansowych i nadal będzie działać.