Samsung przewiduje, że jego zysk operacyjny w I kw. br. będzie mniejszy nawet o 60 proc. wobec analogicznego okresu ub.r. – według informacji przekazanej przez korporację. Zakłada wynik na poziomie ok. 5,5 mld dol. Analitycy liczyli się ze spadkiem, ale nie tak głębokim (prognozowano średnio ponad 6 mld dol. zysku). Również przychody w I kw. br. będą wyraźnie niższe niż w ub.r. – ok. 46 mld dol., czyli 14 proc. mniej niż w I kw. ub.r. Jeszcze w końcu marca wyglądało na to, że dołek będzie mniejszy.

Powodem są błyskawicznie spadające ceny pamięci. Drenaż cen przekroczył przewidywania – w I kw. br. stawki za DRAM zanurkowały średnio o ponad 20 proc. wobec IV kw. ub.r. Biznes półprzewodników ma natomiast największy udział w zyskach Samsunga. Innym powodem słabszego wyniku jest mniejszy od oczekiwanego popyt na wyświetlacze do smartfonów, które firma produkuje nie tylko na własne potrzeby. W 2018 r. światowa sprzedaż smartfonów spadła o 4 proc. Samsung zaopatruje w ekrany m.in. Apple'a.

Rok 2018, do którego porównuje się tegoroczne wyniki, był natomiast rekordowy dla Samsunga, głównie ze względu na utrzymujące się wysokie ceny DRAM i NAND.

Analitycy spodziewają się natomiast lepszych wyników Samsunga w II poł. br. Spadki cen pamięci prawdopodobnie wyhamują, a rosnące zapotrzebowanie na zaawansowane czipy w przemyśle i motoryzacji powinno pobudzić popyt.