Fiskus przedstawił "Kierunki działania i rozwoju Krajowej Administracji Skarbowej na lata 2017-20". Z dokumentu wynika, że zapowiada się przykręcenie śruby.

Celem jest zwłaszcza zmniejszenie luki VAT, którą resort finansów zamierza ograniczyć z 24 proc. w 2014 r. do 10,4 proc. w 2020 r. (średnia w UE to 16,28 proc. w 2014 r.). Wśród działań i środków, które mają uszczelnić system, KAS wymienia m.in. scentralizowanie procesu analizy i trafne typowanie firm do kontroli, szybszą reakcję na wykryte nieprawidłowości oraz usprawnienie procesu odzyskiwania należności. Kolejną bronią fiskusa będzie utworzenie rejestru należności publicznoprawnych i zintegrowany system zarządzania. Jednym z głównych celów jest ponadto zwiększenie efektywności wykonywania zadań przez pracowników KAS, czyli można spodziewać odpowiednich narzędzi motywacyjnych, aby skuteczniej zapełniali lukę w budżecie.

Jednak oprócz zapowiedzi zaostrzenia kursu w "kierunkach" umieszczono również obietnice dla przedsiębiorców. Mianowicie KAS chce im ulżyć, aby mniej czasu poświęcali na zajmowanie się podatkami.

Według zapowiedzi na czynności związane z CIT i VAT przedsiębiorcy w 2020 r. będą poświęcać ok. 40 proc. mniej czasu iż w 2015 r. – taki cel stawia sobie Krajowa Administracja Skarbowa. Oznacza to odpowiednio 42 godz. oraz 59 godz. w ciągu roku. Obecnie polskie firmy są przytłoczone obowiązkami wobec fiskusa. Na rozmaite czynności związane z CIT przedsiębiorcy poświęcają średnio 70 godz. w ciągu roku, na VAT – 98 godz., a na podatek dochodowy i ZUS – 103 godz. (dane Doing Business za 2015 r.). Łącznie daje to 271 godz., czyli ponad miesiąc w roku (34 dni robocze) polski biznes marnuje wyłącznie na obsługę fiskusa i ubezpieczeń społecznych. Jedynie w dwóch krajach UE jest gorzej (średnia w UE, która również nie słynie raczej z małej biurokracji, to "tylko" 175,5 godz.).