W styczniu tego roku Amazon otworzył pierwszy sklep swojej marki (Amazon Go), w którym klienci zrobią zakupy bez wsparcia kasjera czy obsługi. O wdrożeniu podobnego systemu myśli Walmart, amerykańska sieć supermarketów. Sklepy typu ‘no check-out’ obecne są już w Chinach – w najbliższych miesiącach ich liczba przekroczy 5 tys. W rozwiązanie wprowadzone na tym rynku 15 mln dolarów zainwestowała francuska grupa Auchan i kilka spółek kapitałowych. Jak zaznacza Krzysztof Grabowski, ekspert ds. technologii, Eurocash, dziś jeszcze nie można jednoznacznie stwierdzić, czy technologia Just ‘Walk Out’ opatentowana przez Amazona, wykorzystująca m.in. technikę RFID oraz rozwiązania z obszaru sztucznej inteligencji zrewolucjonizują sprzedaż stacjonarną. Ale takie sklepy jak Amazon GO, będą w przyszłości wyznaczać kierunek, w którym podążać będzie sektor handlu detalicznego.

Przy wdrażaniu podobnych rozwiązań pojawia się oczywiście pytanie o korzyści biznesowe dla sieci handlowych – mówi Krzysztof Grabowski. – Amazon czy kolejne marki, które zdecydują się postawić na sklepy bezobsługowe, mogą zyskać nowych klientów, którym zależy przede wszystkim na wygodzie podczas robienia zakupów, i którzy są otwarci na nowe rozwiązania technologiczne. Nie bez znaczenia jest również wpływ wykorzystania technologii sklepów bezobsługowych na koszty operacyjne ponoszone przez największe firmy. Według Zhongshan BingoBox technology Co., sieci, która posiada sklepy bezobsługowe w Chinach, koszty prowadzenia takiej palcówki stanowią mniej niż 1/8 kosztów utrzymania sklepu tradycyjnego. Korzyści są wymierne, ale trzeba  również liczyć się z kosztami implementacji odpowiedniej technologii, zwłaszcza, że amerykański gigant zadbał o opatentowanie technologii wykorzystywanej w Amazon Go.

Inwestycja w ‘no check-out store’ najszybciej zwróci się przede wszystkim w tych sklepach, w których kupuje się najwięcej produktów, i które codzienne odwiedza wielu klientów – czyli chodzi głównie o sklepy spożywcze. Natomiast może być nieefektywna i po prostu za droga w punktach z elektroniką czy z produktami luksusowymi. Ich klienci są przyzwyczajeni do kompleksowej obsługi i fachowej porady pracowników sklepu, dlatego mogą z niechęcią spoglądać w stronę sklepów bezobsługowych.

Kiedy czas na Polskę?

Rodzima branża retail podejmuje działania, które przybliżają nasz kraj do powstania takich punktów ‘no check-out’.

Kasy samoobsługowe wprowadzone w kilku sieciach spożywczych, z których chętnie korzystamy, robiąc zakupy, są krokiem w kierunku wprowadzenia w naszym kraju sklepów bezobsługowych. Kolejnym jest aplikacja „Skanuj i Kupuj” polskiej marki Piotr i Paweł, która umożliwia klientom samodzielne skanowanie produktów za pomocą smartfona – wylicza Krzysztof Grabowski.

Według eksperta wiele marek dostępnych w Polsce rozważa wprowadzenie w sklepach stacjonarnych cyfrowych pomocników, chat-botów, którzy pomagają w podejmowaniu decyzji zakupowych. Podobną rolę pełnią tzw. smart mirrors w sklepach odzieżowych. Firmy testują reakcje konsumentów na możliwość zrobienia zakupów bez korzystania z pomocy i rad rzeczywistych sprzedawców.