Prokuratura sprawdza, czy w spółce Nano Carbon doszło do nieprawidłowości w zarządzaniu. Śledztwo dotyczy nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków – informuje "Rzeczpospolita".

Utworzona w 2011 r. firma miała doprowadzić do komercjalizacji opracowanej przez naukowców z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME) unikalnej wówczas technologii produkcji grafenu. Nano Carbon zajęła się sprawą tak skutecznie, że po kilku latach działalności zwija projekt. Polskę w międzyczasie wyprzedzili m.in. Chińczycy, którzy opracowali własne rozwiązania produkcyjne, i jest już "po herbacie". Specjalistyczny sprzęt Nano Carbon wystawiono na sprzedaż.

Taki finał nie zaskakuje, skoro usługi doradcze tej technologicznej z założenia spółce świadczyła Polska Grupa Uzdrowisk. Śledczy sprawdzają, czy osoby zarządzające majątkiem Nano Carbon zawierały niekorzystne umowy. Spółka należała do molochów kontrolowanych przez państwo – Polskiej Grupy Zbrojeniowej i KGHM TFI. Prokuratura zajęła się też sprawą próby sprzedaży laboratorium ITME, w którym znajduje się specjalistyczny sprzęt. W ub.r. zawiadomiono o próbie przestępstwa w związku z zamiarem zbycia nieruchomości poniżej jej wartości. Maszynami zainteresowała się ABW.

Grafen to materiał, który ma zrewolucjonizować branżę elektroniczną, pozwalając na produkcję lżejszych, bardziej wytrzymałych i energooszczędnych podzespołów, takich jako kondensatory i baterie czy produkcja elastycznych smartfonów. Grafen jest zbudowany z atomów węgla, przewodzi prąd kilkaset razy szybciej niż krzem i jest bardziej wytrzymały niż stal. Globalna wartość rynku grafenu ma zwiększyć się według różnych prognoz do 1 – 2 mld dol. w latach 2023 – 2025 z 200 mln dol. w 2018 r.