Icahn wyjaśnił w telewizji CNBC,  że do sprzedaży akcji Apple’a skłonił go przede wszystkim duży spadek sprzedaży w Chinach (-26 proc.). Jest to związane ze spowolnieniem gospodarczym w tym kraju i nasyceniem rynku smartfonów. 'Nie uderzyło go jak tsunami, ale może uderzyć’ – ostrzega miliarder. Co gorsza chiński rząd może utrudniać biznes Apple’owi, faworyzując krajowe marki. Na początku miesiąca zamknął lokalny rynek dla usług iTunes oraz iBooks, tłumacząc to nowymi regulacjami.

Icahn stwierdził jednocześnie, że akcje koncernu są stosunkowo tanie biorąc pod uwagę wskaźniki wyceny, jego decyzja nie była związana z ich aktualną ceną. Rezygnacja inwestora następuje po wynikach I kw. br., które pokazały spadki sprzedaży najważniejszych produktów Apple’, a zwłaszcza iPhone’ów.

Icahn zasugerował, że zarobił na papierach Apple’a 2 mld dol. Zaczął inwestować około 3 lata temu. Na koniec 2015 r. miał 45,8 mln akcji, jego udziały według aktualnej ceny byłyby warte 4,4 mld dol. W ub.r. uważał, że papiery spółki powinny kosztować 240 dol. za szt., co oznaczałoby kapitalizację na poziomie 1,4 bln dol. Obecnie Apple jest wart na giełdzie 540 mld dol.