Sony straciło na smartfonach 1,6 mld dol.
Mobilny biznes nie idzie najlepiej japońskiej firmie. W III kw. koncern odpisał od wartości swojego działu komórkowego 1,62 mld dol., co spowodowało stratę operacyjną wielkości 1,59 mld dol.
W minionym kwartale Sony sprzedało 9,9 mln smartfonów, o 1 proc. mniej niż rok wcześniej. Wartość sprzedaży była wprawdzie większa o 1,2 proc. (2,84 mld dol., czyli średnia cena jednego modelu wyniosła ok. 287 dol.), ale według firmy wzrosły nakłady na marketing oraz na badania i rozwój.
Koncern według nieoficjalnych informacji ponownie obniżył prognozę sprzedaży smartfonów w 2014 r. – tym razem do 41 mln szt. W lipcu br. firma zmniejszyła swoje oczekiwania z 50 mln szt. na 43 mln szt.
Z powodu kiepskiego wyniku działu mobilnego strata netto Sony w porównaniu z III kw. ub.r. zwiększyła się o ponad 1 mld dol., osiągając wartość 1,25 mld dol. Obroty korporacji wzrosły natomiast o 7,2 proc., do 17,45 mld dol., głównie dzięki wynikom działu Gry i Usługi sieciowe, który powiększył obroty o 83,2 proc., do 2,84 mld dol.
Wyniki poprawiły także działy domowej rozrywki oraz produktów do obrazowania, których łączny zysk operacyjny zwiększył się 8-krotnie, do 257 mln dol. Także działy półprzewodników oraz biznes muzyczny odnotowały wzrost zysku operacyjnego. W sumie nie zrekompensowało to jednak spadku w dziale mobilnym.
W całym roku finansowym, który zakończy się 31 marca 2015 r., Sony przewiduje stratę netto w wysokości 2,1 mld dol. przy przychodach wielkości 71,6 mld dol. Bilans uwzględnia koszty wyjścia z rynku komputerowego (Sony wycofało się z niego po zakończeniu II kw. br.).
Podobne aktualności
Dostawy smartfonów GenAI wzrosną czterokrotnie do 2027 r.
Sztuczna inteligencja stanie się niezbędną funkcją w smartfonach ze średniej i wyższej półki od 2025 r. - według prognozy.
Rynek smartfonów osiągnął już dno i odbije
Modele premium i budżetowe powinny lepiej się sprzedawać w br.
Ok. 1,8 tys. zł za smartfona w 2024 roku
„Dobra wiadomość jest taka, że konsumenci są skłonni płacić więcej za swoje telefony" - twierdzi dyrektor.