Od stycznia do czerwca br. TelForceOne miała 48,7 mln zł przychodów. Zysk operacyjny wyniósł 2,6 mln zł wobec 4,2 mln zł w I poł. 2010 r.

– Zmniejszenie dynamiki wzrostu wynika z czynników zewnętrznych: spowolnienia rynku w drugim kwartale i niezależnego od spółki zdarzenia jednorazowego – zaprzestania realizacji projektu przez jednego z operatorów wirtualnych – wyjaśnia Wiesław Żywicki, prezes zarządu spółki.

W konsekwencji wspomnianego zdarzenia zmniejszyła się także sprzedaż telefonów myPhone. W I półroczu 2011 r. kształtowała się a poziomie z I półrocza 2010 r. Na wyniki finansowe spółki negatywnie wpłynął także spadek cen i marż na rynku materiałów eksploatacyjnych. Marża z zysku operacyjnego w I poł. 2011 r. wyniosła 5,3 proc. wobec 8,6 proc. rok wcześniej. 

W ciągu ostatnich 12 miesięcy grupa zmniejszyła wielkość kredytów długoterminowych o 11,7 proc., do poziomu 22,6 mln zł i kredytów krótkoterminowych o 7,6 proc., do poziomu 24,4 mln zł. Od stycznia do czerwca 2011 r. grupa wypracowała dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej o wartości 4,4 mln zł wobec -0,2 mln zł w I półroczu roku poprzedniego.

TelForceOne buduje sieć dystrybucyjną na terenie Europy. Już teraz ponad 47 proc. sprzedaży lokuje za granicą. Rośnie sieć franczyzowa Teletorium. W I półroczu 2011 roku otwarto 4 nowe sklepy, a do końca br. powstanie kolejnych 10 punktów sprzedaży.

– Liczymy, że optymalnie wykorzystamy zwiększony popyt w drugim półroczu. Tego rodzaju sezonowość występowała już w ostatnich kilku latach i wynika ze specyfiki rynków, na których działa grupa – mówi Wiesław Żywicki.