Polskie władze nadal interesują się danymi dotyczącymi sprzętu Apple'a – wynika z raportu amerykańskiego koncernu. W I poł. 2019 r. skierowały do niego 24 żądania o ujawnienie informacji o 1537 urządzeniach, takich jak numer seryjny, IMEI albo MEID.

Według Apple'a takie zapytania dotyczą zwykle zaginionych lub ukradzionych urządzeń albo oszustw. Firma nie ujawnia, jakie organy i dlaczego interesowały się tym sprzętem. Podała natomiast, iż pozytywnie załatwiła 19 spraw, całkowicie lub częściowo udostępniając wymagane informacje (nie podano ilu urządzeń dotyczyły).

O ile liczba wniosków z Polski na tle innych krajów nie jest duża, to wyróżnia je spora liczba produktów o które pytano (średnio 64 na 1 podanie). Np. Czesi skierowali 79 żądań ujawnienia danych obejmujących 132 szt. sprzętu. Podobne proporcje są m.in. w Holandii, Irlandii, Grecji, Danii. Ale już na Węgrzech oczekiwano informacji o 2,4 tys. urządzeń w 45 wnioskach (53 na 1 zapytanie).

Więcej spraw z Polski

Z Polski odnotowano także 10 żądań dla 10 urządzeń o udostępnienie danych identyfikacyjnych konta – Apple ID albo e-mail użytkownika. Tylko w 2 przypadkach Apple zareagował pozytywnie.

Było też 27 spraw (28 urządzeń) dotyczących informacji finansowych, co zwykle wiąże się z nieuczciwym wykorzystaniem karty kredytowej do zakupu sprzętu.

Z polskiej strony w I poł. 2019 r. skierowano też 1 wniosek typu "emergency", klasyfikowany przez Apple'a jako zagrożenie czyjegoś życia lub zdrowia (takie zapytanie może być związane np. z poszukiwanym przestępcą lub zaginioną osobą). Jednak koncern odrzucił to żądanie.

W sumie ze świata w I poł. 2019 r. napłynęło do Apple'a 31,7 tys. wniosków o ujawnienie danych dotyczących ponad 195 tys. urządzeń. To nieznacznie więcej niż rok wcześniej.