Po zawieszeniu prezesa Sygnity przez radę nadzorczą w związku z "przejściową niemożnością sprawowania czynności" zarząd grupy tworzą dwie osoby: wiceprezes Mariusz Jurak oraz Inga Jędrzejewska, członek zarządu ds. finansowych.

Zarząd przekonuje, że ostatnie wydarzenia nie będą miały istotnego wpływu na działalność grupy. Szef spółki i przewodniczący rady nadzorczej zostali zatrzymani w minionym tygodniu przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji w przetargach w Poczcie Polskiej. Przewodniczący został aresztowany na 3 miesiące, prezes czeka na decyzję w sprawie wyjścia za kaucją. 

W ocenie CBA mogło dojść od wręczenia korzyści majątkowych pracownikom poczty na sumę co najmniej 300 tys. zł. Śledztwo dotyczy przetargów o wartości 30 mln zł.

"Zarządowi [Sygnity] nie znane są okoliczności wskazujące na to, aby członkowie organów spółki i jej pracownicy uczestniczyli w działaniach opisywanych w ostatnich dniach w mediach. W ocenie zarządu postępowanie prowadzone przez prokuraturę nie będzie miało istotnego wpływu na sprawozdanie finansowe, realizację umów z Pocztą Polską (wartość rozpoznanych przychodów w okresie 6 miesięcy zakończonym 31 marca 2019 roku wyniosła 5 milionów złotych, a całkowita wartość umowy ZST wynosi 22 miliony brutto) oraz realizację umowy restrukturyzacyjnej i przyjęte założenie, że spółka i grupa będą kontynuować działalność. Organy prowadzące postępowanie nie informowały spółkę o swoich ustaleniach i ocena zarządu opiera się wyłącznie na posiadanej wiedzy wynikającej z prowadzenia spraw spółki." – stwierdzono w sprawozdaniu finansowym. 

 

Prawie 4-krotny wzrost zysku

Służby uderzyły w Sygnity tuż przed publikacją dobrych wyników finansowych firmy za ostatnie miesiące. Od 1 października 2018 r. do 31 marca 2019 r. (I poł. roku finansowego) grupa wypracowała 15,9 mln zł zysku netto wobec 4,1 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny również wyraźnie się zwiększył, o 58 proc., do 18,2 mln zł. Rentowność marży brutto ze sprzedaży produktów i usług poprawiła się o 3,3 proc. Zyski były wyższe przy znacznie mniejszej sprzedaży niż w poprzednim roku – wyniosła blisko 125 mln zł (-27 proc., tj. ponad 46 mln zł mniej). 

Wyższy zysk netto jest związany głównie z większymi wpływami finansowymi, dzięki spłacie długu z obligacji. Jak podkreśla zarząd, osiągnięto go mimo konieczności obsługi zadłużenia. W 2018 r. Sygnity zawarło porozumienie z wierzycielami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia. Zapewnia, że spłaca zobowiązania z umowy i w minionym półroczu ograniczyło zadłużenie o 38 mln zł. Zadłużenie netto zmniejszono o 57 mln zł. Dzięki poprawie zarządzania płynnością saldo środków pieniężnych na koniec I kw. br. było ponad 26 mln zł na plusie (o 7,5 mln zł więcej niż w ub.r.). 

Zarząd informuje, że grupa prowadzi optymalizację portfela zamówień, źródeł finansowania, wdraża inicjatywy związane z oszczędnościami.

Niższe przychody wyjaśnia m.in. wdrożeniem standardu rachunkowości MSSF 15 (co miało wpływ na prawie 14 mln zł w wyniku w związku ze zmianą dotyczącą przychodów agencyjnych), rezygnacją z niskomarżowych kontraktów, co przełożyło się na brak ponad 11 mln zł wpływów z obcych licencji oraz niższe o blisko 14 mln zł przychody ze sprzedaży infrastruktury.

Jednostkowo zysk Sygnity za I poł. roku finansowego spadł z 20,7 mln zł do 15,2 mln zł. Przychody były niższe o ponad 30 proc., sięgając 109,4 mln zł.