Rodzina Buczkowskich chce długoterminowo zaangażować się w rozwój firmy, ale już jako spółki prywatnej. Jak zaznacza prezes, firma od wielu lat nie przynosi oczekiwanych zwrotów z inwestycji mniejszościowym akcjonariuszom. Ponadto niełatwa sytuacja branżowa powoduje, że spółka jest nastawiona na zatrzymanie zarobionych środków i nie zamierza w najbliższym czasie wypłacać dywidendy.

"Wycofanie spółki z GPW wynika z tego, że prowadzona przez nas dzisiaj działalność nie wiąże się z poufnością, nasza konkurencja wie o nas więcej, niż byśmy chcieli" – tłumaczy Wojciech Buczkowski. – "Jednocześnie nie dostrzegamy innych korzyści wynikających z notowania papierów na giełdzie. Jest to dużo obowiązków, wiele obostrzeń i wysokie koszty prowadzenia spółki giełdowej."

Jak zauważył prezes Komputronika w jednym z wywiadów, konkurenci spółki na rynku detalicznym nie są notowani na giełdzie, stąd nie mają tak rozbudowanych obowiązków informacyjnych. W rezultacie Komputronik wie o nich mniej, niż oni o Komputroniku. Dodatkowo wyjście z GPW obniży koszty funkcjonowania spółki.

"Polska giełda jest w momencie, który nie rodzi dobrych perspektyw dla rynku – ocenia prezes Komputronika. – Następuje całkowita nacjonalizacja OFE, ale też odpływ z TFI. To skłania mnie do wniosku, że w najbliższej przyszłości giełda będzie raczej w trendzie spadkowym."

Obecnie trwają zapisy na sprzedaż akcji Komputronika, w ramach wezwania ogłoszonego w kwietniu br. przez Marinera Invest, spółkę kontrolowaną przez Monikę i Krzysztofa Buczkowskich. Na tydzień przed upływem terminu wezwania (zapisy potrwają do 7 lipca) Marinera podniosła cenę do 7,18 zł za jedną akcję z 6,50 zł w chwili rozpoczęcia zapisów. To stanowiło premię ponad 20 proc. wobec średniej ceny notowań spółki sprzed okresu wezwania i ponad 16 proc. więcej niż minimalna ustawowa cena. 

Największymi akcjonariuszami Komputronika są obecnie spółki WB iTotal, kontrolowana przez Wojciecha Buczkowskiego (28,51 proc. udziału w kapitale) oraz EKB (26,71 proc.) Ewy Buczkowskiej. Jeżeli główni udziałowcy dzięki wezwaniu osiągną w sumie co najmniej 90 proc. udziałów w spółce, nastąpi przymusowy wykup reszty papierów i wyjście Komputronika z GPW. Jeżeli wezwanie się nie powiedzie, spółka pozostanie na giełdzie.

Źródło: Newseria