Steve Ballmer w końcu sierpnia br. zapowiedział, że w ciągu roku zrezygnuje ze stanowiska szefa koncernu. O ponowny wybór do rady nadzorczej będzie starać się także obecnie zasiadający w niej założyciel Microsoftu, Bill Gates, choć niedawno część inwestorów (mówi się o 20 podmiotach) zażądała jego odejścia, argumentując, że wpływy Gatesa w firmie – menedżera z epoki rozkwitu PC – mogą utrudnić strategiczną przemianę Microsoftu w dostawcę usług i urządzeń. Także Ballmer jest krytykowany za to, że za późno włączył Microsoft w najważniejsze trendy na rynku w ostatniej dekadzie, jak mobilność i chmura.

Obaj menedżerowie mają dużą szansę na wybór do rady nadzorczej. Głosowanie akcjonariuszy w tej sprawie zaplanowano na 19 listopada. To oznacza, że na nowego szefa Microsoftu raczej nie trzeba będzie czekać cały rok.