Ballmer pytany w wywiadzie dla Zdnet.com czego najbardziej żałuje, stwierdził, że zamieszania związanego z rozwojem Longhorna (pierwsza nazwa kodowa następcy Windows XP) do Visty. – Jeśli zbierze się duży zespół, który zrobił coś, co się nie sprawdza, to są skutki uboczne – dodał szef Microsoftu. Z kolei powodem do dumy jest jego zdaniem rozwój technologii komputerowych. – W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych rozpowszechniliśmy je na świecie, miały niewiarygodny wpływ na życie ludzi – zauważa Ballmer.

Menedżer wyznał, że decyzję o odejściu oznajmił radzie nadzorczej na dwa dni przed jej ogłoszeniem (co nastąpiło w piątek, 23 sierpnia). Jednak już od dłuższego czasu rozważał rezygnację. – Od dwóch i pół miesiąca myślałem o tym coraz intensywniej – mówi Ballmer.

Nie chciał spekulować na temat swojego następcy. Zapytany, co zamierza robić w przyszłości, odpowiedział, że nie wie. Steve Ballmer ma 57 lat, więc raczej nie będzie jeszcze wiódł spokojnego życia emeryta, mimo że mógłby sobie na to pozwolić. Jego majątek Forbes wycenił na 15,2 mld dol., z tego duża część jest w akcjach Microsoftu. Wiadomość o odejściu prezesa inwestorzy uznali za tak dobrą, że kurs akcji koncernu wzrósł nawet o 10 proc. Dzięki temu wartość majątku Steve’a Ballmera powiększyła się w jeden dzień o ok. 1 mld dol.