Nowe propozycje resortu finansów przedstawił Henryk
Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Według niego stawki podatku od
handlu detalicznego mają wynieść: 0,4 proc. od obrotu do 17 mln zł miesięcznie,
0,8 proc. od obrotu wielkości  powyżej 17
mln zł do 170 mln zł oraz 1,4 proc. przy obrocie ponad 170 mln zł. Kwota wolna to
1,5 mln zł miesięcznie, czyli 18 mln zł rocznie, co ma uchronić od daniny małe
sklepy.

Inaczej niż w poprzednim projekcie, nie będzie specjalnych stawek od
sprzedaży w weekendy i święta. E-sklepy, wbrew wcześniejszym zapowiedziom ministra
finansów, mają płacić daninę tak samo jako placówki stacjonarne. Podatek obejmie tylko sprzedaż detaliczną
konsumentom. Minister zapewnił, że obrót B2B nie zostanie uwzględniony w
podstawie opodatkowania (wcześniej pojawiła się propozycja, by podatek naliczano
także od obrotów w hurcie).

Nad nowym projektem rząd pracował 2 miesiące, mimo zapowiedzi znacznie krótszego terminu. Poprzednie dwa projekty podatku od handlu upadły po protestach środowisk handlowych. Również nowe propozycje wywołały już pierwsze głosy krytyki.

Rząd chce, by nowa danina zaczęła obowiązywać od 1 lipca br.