Z takim wyzwaniem musieli zmierzyć się uczestnicy Samsung Knox Triathlon IT 2014 na dystansie olimpijskim. Przebieg rywalizacji był niezwykle emocjonujący ze względu na specyfikę tej wciąż niszowej w Polsce, ale szybko rozwijającej się dyscypliny.

– Na starcie stanęło ponad 80 zawodników, kobiet i mężczyzn. Większość wybrała krótszy dystans sprinterski, który dla aktywnych amatorów sportu jest, wbrew pozorom, bardzo przyjazny – mówił Marcin Sowiński, organizator i dyrektor techniczny zawodów. – Jesteśmy tu, żeby się ścigać, ale także dobrze bawić. Wiele osób dopiero zaczyna fascynującą przygodę z triathlonem i tym szczególnie gratuluję uczestnictwa w zawodach.

Marian Mrowiec, sędzia główny zawodów i trener tej dyscypliny sportu, zwracał uwagę na dość trudne warunki do jazdy rowerem ze względu na nierówny szutr i piach, a także lokalny mocno pofałdowany asfalt. Dlatego rowery szosowe nie były dopuszczone do zawodów: zawodnicy ścigali się na góralach i rowerach krosowych. Z kolei Paweł Bondaruk, komentator imprezy i założyciel portalu xTRI.pl, podkreślał, że pierwsze zawody triathlonowe branży IT były przygotowane w bardziej profesjonalny sposób niż większość tego typu wydarzeń w Polsce.

– Marcin Sowiński podniósł poprzeczkę, stosując rozwiązania, które podpatrzył na Zachodzie jako uczestnik profesjonalnych wyścigów i reprezentant Polski. Dzięki temu zawodnicy mogą na przykład cieszyć się profesjonalnym dywanem na pomoście i przy wyjściu z wody czy też opieką nurka, który dbał o bezpieczeństwo w zatłoczonej pływackiej strefie startowej – opowiadał Paweł Bondaruk.

Nad bezpieczeństwem biorących udział w zawodach czuwały lokalne służby ratownictwa wodnego oraz policja. Impreza odbyła się 27 czerwca w okolicach Hotelu Moran, położonego w Powidzkim Parku Krajobrazowym, niedaleko Poznania.

Dystans olimpijski

W kilkadziesiąt minut po strzale z pistoletu startowego pierwszy wybiegł z wody Radek Buszan z Della, który zdążył wskoczyć na rower i zniknąć za pierwszym zakrętem, podczas gdy jego najsilniejsi rywale wciąż jeszcze ścigali się z czasem, burząc ramionami spokojną taflę Jeziora Powidzkiego. Po kilku minutach w strefie zmian pojawił się Przemek Szuder z drużyny Pędzących Zajęcy (na co dzień pracownik Microsoftu), a zaraz za nim Bogumił Ślusarczyk z Accenture. Na tym etapie wyścigu wydawało się, że pierwsze miejsce jest już zaklepane. Tymczasem po 40 kilometrach jazdy na rowerze pierwszy w strefie zmian pojawił się… Michał Podsiadłowski z Coconet Polska, który nie tylko zdołał nadrobić długie minuty stracone w wodzie, ale jeszcze zyskał kilka kolejnych. W efekcie dotychczasowy lider, Radek Buszan, został zmuszony do pogoni za nowym potencjalnym mistrzem, a jednocześnie do ucieczki przed goniącym ścisłą czołówkę Przemkiem Szuderem, który wcale nie miał zamiaru odpuścić walki o lepsze miejsce. Jednak do samej mety nic się już w kolejności pierwszych trzech miejsc nie zmieniło. Podsiadłowski przeciął jej linię jako pierwszy (z czasem 2h 17’ 10”), przed Buszanem (2h 23’ 20”) oraz Szuderem (2h 25’ 24”).

– Było ciężko, czego dowodem są dwie wywrotki na rowerze, które zaliczyłem ze względu na niepewną nawierzchnię – komentował szczęśliwy, choć bardzo zmęczony zwycięzca. – Również bieg dał mi się we znaki, bo spora część trasy to dość głęboki piach. Jednak dawałem z siebie wszystko, bo wiedziałem, że Radek jest za mną i jeśli chcę wygrać, nie mogę odpuścić nawet na chwilę.

Wiceliderowi dał w kość przede wszystkim wyścig rowerowy, który był dla niego o tyle ciężki, że na co dzień zawodnik z Della jeździ na rowerze szosowym, a nie sprzętem klasy MTB po mocno pofałdowanym szutrze. Jednak determinacja, a także cenne minuty zdobyte w wodzie pozwoliły Radkowi Buszanowi cieszyć się z utrzymania drugiego miejsca. Z kolei Przemek Szuder, który od lat startuje w maratonach MTB i zawodach cross country, czuł się na trasie nieco samotny.

– Przez dużą część dystansu brakowało mi grupy, z którą moglibyśmy się nawzajem „wieźć na kole”. Tym bardziej cieszę się, że utrzymałem dobre tempo i wskoczyłem na pudło. Same zawody uważam za znakomicie przygotowane organizacyjnie, nie mówiąc o tym, że dopisała też pogoda – podsumowywał przedstawiciel Microsoftu.

Kolejne wysokie miejsca zajęli: Bogumił Ślusarczyk (Accenture), Paweł Tadla (Net System) oraz Sebastian Watras (IDG).

Wyniki Sprintu

Nie mniejsze emocje wzbudził wyścig w kategorii Sprint (750 m pływania, 20 km roweru, 10 km biegu). Po pływaniu w strefie zmian pierwszy pojawił się Tomasz Ciepliński z GTS Poland, który zdawał sobie sprawę, że dosłownie kilka sekund później stopę na brzegu postawił Aleksander Tarkowski z Avnetu. Zaraz za pierwszą dwójką do swojego roweru dobiegł Robert Gorajek (IBM). Wszyscy czekali teraz, co się stanie po 20-kilometrowym wyścigu rowerowym. Okazało się, że liderem nadal jest Tomasz Ciepliński, a tuż za nim znalazł się Marek Piekarski z Samsunga, którego z kolei gonił Marcin Zalewski z GTS-u. Po kolejnych 10 kilometrach – tym razem biegu – jako numer jeden pojawił się na mecie Marek Piekarski z czasem 1h 14’ 32”. Niedługo później widzowie zobaczyli biegnącego do mety Tomasza Cieplińskiego (1h 15’ 27”), który nie zdołał utrzymać pozycji lidera po pływaniu i rowerze, ale był na tyle zdeterminowany, żeby nie oddać drugiego miejsca nikomu innemu. Trzeci linię mety – po 1h 18’ 09” – przekroczył Sławko Grekow (Unit4 TETA). Z kolei w klasyfikacji kobiet w kategorii Sprint triumfowała Marzena Urbaniak z AB (1h 28’ 44”) przed Olgą Kamińską (1h 29’ 52”) – studentką informatyki Politechniki Poznańskiej – oraz Agatą Andrzejewską (1h 33’ 32”).

Nie tylko profesjonaliści

Wśród ponad 80 zawodników startujących w Samsung Knox Triathlon IT 2014 były osoby, dla których triathlon to nie pierwszyzna – większość z nich wybrała start na dystansie olimpijskim. Jednak przeciętny uczestnik zawodów to po prostu aktywny miłośnik sportu. Wspomniany już Sławko Grekow podkreśla, że udało mu się osiągnąć świetny rezultat w Sprincie, choć pływał bez pianki (wyraźnie zwiększa wyporność ciała), a na rowerze przejechał w ostatnich latach nie więcej niż 1000 km. Kolejny twardziel z naszej branży – Jacek Jędraszka z RRC Poland – pojawił się na mecie z dobrym czasem 1h 35’ 02”, choć były to jego pierwsze zawody triathlonowe i pierwszy wyścig pływacki. Kolejny sprinter – Tomasz Siemek z Centrum Edukacyjnego Action – do pływania przygotowywał się jedynie sześć tygodni, z rowerem nie trenował w ogóle, a bieganie idzie mu dobrze, bo regularnie gra w futbol. Mimo braków w przygotowaniu ukończył zawody już po 1h 26’ 09” i wygrał w kategorii M30. Zadowolony może być też Mikołaj Bobiński z Fujitsu (1h 27’ 15”), choć na rower wsiadł pierwszy raz od bardzo dawna, a także Andrzej Bugowski z Avnetu (1h 28’ 28”), dla którego to czwarte z rzędu zawody, a drugie w tym sezonie. W sumie większość zawodników Samsung Knox Triathlon IT to amatorzy, co powinno zachęcić inne osoby z naszej branży do uczestnictwa w przyszłorocznej edycji imprezy.

– Wydarzenie powstało nie tylko z myślą o osobach już uprawiających triathlon. To motywacja do zmiany, inwestycji w siebie i zaplanowania ścieżki rozwoju osobistego dla każdego, niezależnie od płci i wieku – podkreśla Marcin Sowiński.

W klasyfikacji drużynowej wysoko uplasowały się Pędzące Zające (m.in. Przemysław Szuder oraz Radek Buszan), jak również IDG Running Team, IT.Expert oraz Max Computers.

Puchar CRN za najszybszą zmianę!

Świat IT to świat ciągłych zmian. Dlatego redakcja CRN Polska – jako patron medialny wydarzenia – postanowiła ufundować specjalny puchar dla zawodników, którzy dokonają najszybszej zmiany pomiędzy pływaniem a jazdą rowerem, a następnie pomiędzy zejściem z roweru i rozpoczęciem biegu. W profesjonalnym triathlonie często właśnie czas zmiany decyduje o wyniku końcowym. Najważniejszy jest czas pierwszej zmiany, kiedy to po wyjściu z wody zawodnicy dobiegają do swoich boksów, muszą zdjąć piankę, założyć kask i wybiec ze strefy zmian. Za „belką” wskakują na rower. Kto się spóźni nawet o kilka sekund, może już nie dogonić peletonu, a ten, jak wiemy, ma ogromną moc. To właśnie wtedy dla niektórych kończy się rywalizacja o czołowe miejsca. W grupie zawodników startujących na dystansie olimpijskim najszybszy w strefie zmian był Michał Podsiadłowski z Coconet Polska (1 min 39 s), zaś wśród sprinterów Tomasz Ciepliński z GTS Poland (1 min 42 s).

Samsung Knox Triathlon IT miał formułę Sport&Business. Uczestnicy zawodów mogli wysłuchać wykładu dr. hab. Tomasza Gabrysia, fizjologa reprezentacji Polski w kolarstwie górskim, oraz dr. Huberta Malinowskiego, coacha biznesowego, z którego wiedzy korzystały do tej pory takie firmy jak Microsoft czy HP.

W przyszłym roku zawody triathlonowe branży IT prawdopodobnie otrzymają status oficjalnych Mistrzostw Polski Branży Teleinformatycznej.

Warto podkreślić, że partnerem Samsung Knox Triathlon IT – poza sponsorem tytularnym – było wrocławskie AB, zaś patronem medialnym (poza CRN Polska) był Computerworld.