Po ujawnieniu, że za "ulgę na start" dla początkujących przedsiębiorców mają w praktyce zapłacić ich kontrahenci (odprowadzając za nich składki ZUS) w sieci wrze. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii postanowiło uspokoić nastroje. Zapewnia, że zleceniodawcy współpracującymi z przedsiębiorcami korzystającymi z "ulgi na start" nie muszą płacić za nich składek.

Głos zabrał również ZUS. Teraz twierdzi, że zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z "ulgi na start".

Wyjaśnia, że umowa agencyjna, umowa zlecenia albo umowa o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, może być uznana co do zasady jako wykonywana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, pod warunkiem że:

– jej przedmiot jest taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności,
– osiągane przychody są opodatkowane jako przychód z działalności gospodarczej.

"W takim przypadku umowy cywilnoprawne zawarte w ramach prowadzonej działalności gospodarczej nie stanowią odrębnego tytułu do ubezpieczeń społecznych." – zapewnia ubezpieczalnia.

Wygląda na to, że urzędnicy zaskoczeni skalą oburzenia rakiem wycofują się z interpretacji przepisów, która wywołała taką krytykę. Przypomnijmy, że ZUS w lipcu br. jasno stwierdził, że przedsiębiorca korzystający z "ulgi na start", czyli zwolniony ze składek, nie jest uważany za osobę prowadzącą działalność gospodarczą, więc kontrahent ma płacić za nią składki. ZUS nagle zmienia zdanie o 180 st., nie powołując się przy tym na żaden konkretny przepis. Czujność w kontraktach z początkującymi przedsiębiorcami (na wszelki wypadek lepiej niczego im nie zlecać) nadal jest więc wskazana. Nie wiadomo, co ZUS powie jutro.

W całej tej aferze jest jeden plus: dobrze, że przedsiębiorcy dowiedzieli się teraz o pułapce, jaką (trudno powiedzieć, czy świadomie) zastawił na nich ustawodawca. Gdyby o sprawie było cicho, to zapewne za kilka lat kontrolerzy ZUS przyszliby do firm, które niczego nie podejrzewając współpracowały z przedsiębiorcami korzystającymi z "ulgi na start", i wystawili im rachunek za zaległe składki wraz z odsetkami.