Nowa komisarz objęła urząd dwa tygodnie temu, więc na razie – jak poinformowała – potrzebuje trochę czasu, aby zdecydować o dalszych krokach w sprawie Google’a. Najpierw zamierza zapoznać się ze skargami. Według niej kwestie, które są przedmiotem postępowania, mają potencjalnie daleko idące konsekwencje. 

Komisja Europejska bada, czy Google nadużywa monopolistycznej pozycji na rynku wyszukiwarek (zarówno w UE, jak i w Polsce, ma ponad 90 proc. udziału). Poprzednik aktualnej komisarz, Joaquín Almunia, zawarł wstępne porozumienie z gigantem w lutym br., ale wycofał się po fali krytyki. Protestował Microsoft i stowarzyszenia wydawców. Krytycy oskarżają Google’a o eksponowanie w wynikach wyszukiwania własnych produktów i usług, ich zdaniem gigant nie jest neutralną wyszukiwarką, czyli od jego działań zależy w gruncie rzeczy los wielu biznesów. Google zaprzecza, jakoby wyniki były w jakikolwiek sposób stronnicze czy zmanipulowane – zapewnia, że są przede wszystkim najbardziej adekwatne do zapytań internautów.