W całej Unii Europejskiej zlikwidowano kilkadziesiąt tysięcy punktów sprzedaży, z tego najwięcej w Polsce, gdzie w ciągu 5 lat ubyło ponad 30 proc. drobnych detalistów. Według GUS-u w 2009 r. liczba sklepów o powierzchni poniżej 99 m2 spadła o 4,3 proc., z kolei Rzeczpospolita podała, że do końca 2010 r. z mapy handlowej kraju zniknęło 4 tys. małych placówek.

W ocenie firmy outsourcingowej Target BPO powody fatalnej kondycji drobnego handlu są trzy: brak elastyczności, brak wiedzy i konkurencja marketów. Zdaniem prezesa spółki, Łukasza Gajewskiego, wielu detalistów zapomniało, że dobry sprzedawca musi być elastyczny i oferować unikatową wartość. Niektórzy właściciele mogą utrzymać obroty, znajdując swoją niszę zamiast kopiować ofertę marketu – zwraca uwagę firma outsourcingowa.

Innym ważnym czynnikiem, który decyduje o klęsce niewielkich placówek handlowych jest niewystarczająca wiedza właścicieli na temat produktów, klientów, tendencji w danej branży czy technik sprzedaży. O ile pracownicy sieci handlowych są szkoleni m.in. z marketingu czy merchandisingu, o tyle mali detaliści często robią to intuicyjnie, bazując na doświadczeniach sprzed lat.

– Bez profesjonalnej wiedzy na temat marketingu i promocji, małe sklepy nie odniosą sukcesu, zwłaszcza że placówki wielkopowierzchniowe są na tej płaszczyźnie bardzo mocne. Między innymi dlatego nasi przedstawiciele handlowi starają się przekazywać detalistom możliwie jak najwięcej wskazówek na temat odpowiedniej ekspozycji produktów czy zasad promocji tak, aby mogli efektywniej sprzedawać i utrzymywać klientów – mówi Łukasz Gajewski.

Istotne dla drobnych detalistów jest także utrzymywanie dobrych relacji z dotychczasowymi klientami. Zdobycie nowego klienta jest 5-10 razy bardziej kosztowne niż utrzymanie dotychczasowego – podkreśla firma outsourcingowa.

Zmieniający się styl życia polskich konsumentów, którym coraz bardziej brakuje czasu, paradoksalnie może być szansą dla niewielkich placówek handlowych. Zakupy w hipermarkecie trwają dłużej niż w małym sklepie, poza tym trzeba jeszcze do niego dojechać. Czas potrzebny na wizytę w hali oraz ukryte koszty, takie jak cena zużytej benzyny są przez klientów często niedoceniane, ale według Target BPO będą miały większe znaczenie dla polskich konsumentów.